"Magiczna" bariera 80kg przełamana! Już drugi dzień, i nie wraca powyżej 80 nawet po jedzeniu :)...
Tym samym równo 20 kg jest. Jeszcze jakieś 7kg i będzie idealnie :), zniknie kompletnie resztka "bęca" tj. brzucha (chociaz przyznając szczerze - wszystkie spodnie są na mnie już za duże, paski nie mają tylu dziurek, żebym się mógł w nich zapiąć do końca). Czeka mnie przy okazji trochę jeszcze pracy nad sobą, siłą woli i jakieś ćwiczenia, poza basenem by się pewnie przydały... Muszę coś wymyślić...
Katte76
15 maja 2009, 12:33Ale nie badz za chudy czasem, facet musi byc... postawny :D
kokonut1984
13 maja 2009, 19:10Gratulacje ogromne!!!!!!!!!!!!!!