Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Czapki z głów...


Szanowni Państwo, Szanowne Panie, Szanowni Panowie... ewentualnie Szanowne Dzieci...

Uroczyście oświadczam, że od niedzieli, kiedy to moje dupsko ważyło 82,2 kg, zrzuciłam 2,2 kg, czyli po przeliczeniu... równiutkie 80,0 kg. Ta daaaam :). 

Chciałam podziękować za to mamie (która dzielnie powstrzymała się od kupowania bułek - no zabijcie mnie, uwielbiam ciepłe bułeczki,oczywiście pszenne, z wędliną, dżemikiem albo kremem czekoladowym... I właśnie poleciała ślina. Nie mogę tak pisać), tacie, który jak tylko dowiedział się, że znów planuję dietowanie kupił całą wielką paczkę (chyba z 2 kg) ciastek (a jakże!) oraz bratu, który ciągle powtarzał, że i tak mi się nie uda... Nie ma to jak mieć odpowiednią motywację w rodzinnym gniazdku. Ale oczywiście Fedora się uparła i proszę, efekty w cztery dni. Przyznam bez bicia, że w większości efekt ten osiągnęłam przez znaczne obniżenie kalorii (do 800), ale ja nie potrafię od razu przejść na dietę 1.200, która podobno jest najzdrowsza i nie powoduje efektu jojo. Zanim to uczynię, a uczynię to od przyszłego tygodnia, muszę obkurczyć żołądek, bo inaczej... cóż... powiedzmy, że w moim wypadku sprawdza się powiedzenie "jestem na dwóch dietach, bo na jednej się nie najadam". Dlatego było to jedyna możliwość żeby przejść do 1.200 kcal. A przy takiej ilości kalorii, to dla mnie nie jest dieta. To życie. Zresztą, dla mnie najbardziej zgubne są słodycze... Snickersy, Marsy, 3 Bit'y, ciastka rurki, rogaliki... Om nom nom nom... Jestem słodyczożercą i bardzo się tego wstydzę. A tak serio,  jedzenia batonika po kryjomu, żeby nikt nie nakrył mnie na pałaszowaniu kolejnych, zbędnych kalorii jest chore... Czy Wy też tak mieliście (przed dietą oczywiście)? Gdzieś czytałam, że stajesz się słodyczoholikiem w momencie, gdy jesz je po kryjomu. Cóż... Nazywam się Fedora i jestem słodyczoholikiem...

Buźka, moje SŁODKIE :)

  • Bas20

    Bas20

    5 listopada 2015, 20:35

    też wcinam po kryjomu :)

  • Kasia7111

    Kasia7111

    5 listopada 2015, 17:01

    Też tak robiłam. Po kryjomu przed mężem bo wstyd tak się objadac :-(

  • Blama

    Blama

    5 listopada 2015, 16:40

    bardzo ładny wynik :)