Hej Kochane. Znów mnie moja silna wola zawiodła. Spasłam się. Przytyłam. Otłuszczyłam. Generalnie dupsko jak miało maleć tak rośnie. Niestety sukcesywnie.
Zauważyłam że nieopodal mojego miasta otworzyli Natur House. Zastanawiałam się nad wybraniem się, przebadaniem i generalnie zostaniem zjechaną za mój nadprogramowy tłuszczyk. Zanim to jednak, postanowiłam trochę popląsać po internecie i zaczerpnąć opinii na temat. Cóż... Opinie są jakie są. Szczególnie na Kafeterii piszą o tym namiętnie (grubo ponad 1.000 stron postów). Niby dietetyk i porada darmo, ale za suplementy trzeba płacić. Wiadomo za zrzucanie dupki się płaci, choćby poprzez kupowania dietetycznego żarełka, które choć kalorii ma mniej, to złotówek więcej. Jednak nie podoba mi się ta suplementacja. Potrafię schudnąć bez żadnych wywarów z trawy i buraka, za który zapłacę ponad 100 zł i to za tygodniową kurację. Poza tym, moja wątroba i tak ma swoje fochy, jak ją jeszcze dobiję kolejną chemią (bo sorry, ale nie wierzę, że wszystko co znajduje się w ich specyfikach jest 100% naturalne), to już w ogóle padnie. Także chyba sobie podaruję i po prostu znów wezmę się srogo za liczenie kalorii i picie wody (oraz bieganie do toalety w popłochu :)).
A Wy co sądzicie? Macie jakieś doświadczenia z NH? Vitalia była super, dieta też mi się naprawdę podobała, ale nie motywuje tak jak spotkanie się z dietetykiem face to face.
Pozdrawiam i do dzieła.
Niech Czerwona Kropka będzie z Wami :).
Peppincha
7 lipca 2016, 11:24Ja jestem teraz na diecie redukcyjnej. Sama nie umiałam jej rozgryźć więc zgłosiłam się do dietetyka. Ale nie do takiego z Nature Hause... ;) Chudnąć należy z głową i dzięki dostępnym warzywom i owocom i dobrze zbilansowanej diecie. Aby potem, przy pomocy specjalisty 1. nauczyć się jeść i komponować posiłki 2. wyprowadzić się na dobre tory, z których się nie zawróci. Proste pytanie - będziesz jeść całe życie te dziwne suplementy buraki trawy soki itd? Wątpię. A dietetyk nauczy Cię tworzyć posiłki z jedzenia ogólnie dostępnego. To jest mega. Mnie zaczęło kręcić i pod okiem mojej Edytki chudnę :) Nie obiecuje gruszek na wierzbie, gdy spanikuję mogę do niej napisać, zadzwonić. Poradzi. Nie krzyczy ;) Czasem upomina ;) Jak powiedziałam "hej mam ochotę na grogonzolę" stworzyła mi posiłki z gorgonzolą. A ja dalej chudnę :D I mam nadzieję tak zostanie póki osiągnę cel! :)
Maratha
6 lipca 2016, 16:55Pamietam ktoras z dziewczyn tutaj korzystala z Natur house i schudlo najbardziej jej konto bankowe... Dla mnie te wszystkie super specyfiki to sciema i tyle... Jak sie nie zaczniesz racjonalnie odzywiac to chocbys same suplementy jadla - nie schudniesz. Niestety taka jest brutalna rzeczywistosc. Zdrowe jedzenie + ruch innej opcji nie ma.
saga86
6 lipca 2016, 15:52Moja koleżanka chodziła do NH i płaciła chyba jakoś 400 zł miesięcznie plus suplementy i ich produkty, schudła ile chciała, ale to było jakieś 12 kg. Nie u Ciebie dietetyka ? W każdym nawet małym miasteczku teraz (chyba) jest. Obecnie wracam do mojej dietetyczki koszty nie są duże może na początku, bo jadłospis, diagnoza, ale potem już ok :)