Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania: 10 dzień....masakra!!
14 maja 2011
ojejjjj....jestem zajebiscie zmeczona... na praktyce w ciagu 6 godzinn siedzialam moze jakies 15 minut...caly czas na nogach... cos okropnegooo...ranoo woda z cytryna na czczo..zrobilam se owsianke otwarlam nową torebkee...i jak wzielam do buzii pierwszy kes...too masakra... jakass slodkaaa goralskaa z jakims owocem niedobre to bylo..wolalam poprzednia..i nie zjadlam.... na praktyke wzielam 2 kanapki z szynka i pomidorem zjadlamm jedna , po 2.5 godzinach 2.. zjadlaam loda princessa...wiemm....wiemm.nic nie mowcie.... bo potem zjadlam pare ziemniakow z sosem i miesem gotowanym...ale po tym znowu nie mialamm takich wyrzutow bo nic nie jadlam od rana a wogole duzo nie zjadlam ...jestem z siebie dumnaaa ze i tak nie nawalaam sobie tone tego jak wczesniej bo moja mama robi przepyszne obiady...tylko ze potem poszlam biegac mimo moich bolacych nóg jak cholera ale poszlamm bo trzeba robic wszystko ponad swoje silyy noo ale..wlasnie jakies 15 minut temu zjadlammm polowe kielbaski z grilaaa.. z jakims sosem czosnkowym i chlebkiem.... O MASAKRA CO ZA DEBIL ZE MNIEE ja chyba nigdy nie zrozumiem ze nie mozna jesc!!!! a to wszystko przez tate bo on kusil do zlegooo..o masakraaaaaaaa strasznaaa!!!
SAMA MASAKRAA!!NIc dobregoo...!!! wode wlasnie koncze choc tyle,....a wagaa nadal ani drgniee na dół..ojoj...jak myslicie ile kalorii zjadlam dzisiaj??? W PIZDU I TROCHE..... PRZEZ TEGO LODAAA I PRZEZZZ KIELBASEE SIE POTASUJE ZARAZZZZ
Oj kochana, od jutra - nie. Od TERAZ bierz się w garść i nie dopuść, żeby to podjadanie ciągnęło się dalej. Spróbuj nie omijać posiłków, może wtedy będzie ci łatwiej. Trzymaj się :*
Kiwi.
14 maja 2011, 21:00
musisz znaleźdź w sobie to coś co nie pozwala podjadać. Ja dzisiaj znów to znalazłam ;d
fruit.
14 maja 2011, 20:41
Oj, tylko żebyś się za bardzo nie zajechała. Myślę, że aż tak dużo kalorii nie było. Postaraj się jeść bardziej regularniej. Będzie Ci łatwiej się opanować. ;)
cup.cake
14 maja 2011, 21:59Oj kochana, od jutra - nie. Od TERAZ bierz się w garść i nie dopuść, żeby to podjadanie ciągnęło się dalej. Spróbuj nie omijać posiłków, może wtedy będzie ci łatwiej. Trzymaj się :*
Kiwi.
14 maja 2011, 21:00musisz znaleźdź w sobie to coś co nie pozwala podjadać. Ja dzisiaj znów to znalazłam ;d
fruit.
14 maja 2011, 20:41Oj, tylko żebyś się za bardzo nie zajechała. Myślę, że aż tak dużo kalorii nie było. Postaraj się jeść bardziej regularniej. Będzie Ci łatwiej się opanować. ;)