Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
i luzzz...


Dzisiaj waga juz pokazala 62kg  czyli jest ok... daze do wagi na pasku i jedziemy dalej do upragnionej sylwetki...  ale i tak nie warto sie obzerac...bo odchudzanie opozniaa i wogole..pewnie dzisiaj bym wazyla juz ponizej 61... a tu jeszcze te 62 mnie przesladuje... 
przedluzenie czasu na skakance mysle ze szybciej pomoze mi schudnac..jak myslicie?? bo przeciez dopiero po pol godziny spala sie tluszczyk a ja wczesniej konczylam na pol godziny a teraz godzinke... wiec mi ppmoze... no dzisiaj tez godzinka i zobacze co waga na to jutrooo 
niektore sie pytaly czy skacze z przerwami... no czasem sobie robie przerwy ale krociotkiemam juz na tyle kondycjee ze moge skakac... 

E ;*


      
  • Tymczasowaa

    Tymczasowaa

    18 sierpnia 2011, 19:11

    Godzina na skakance to duzo. Mam jednak nadzieje ze sie rozciagasz duzo? Ja zanim biegalam tez skakalam, i miesnie mi tak podskoczyly ze szok. Teraz, mimo ze jestem jablko to i tak nie mam zbyt szczuplych nog, ale zawsze sie pocieszam ze nogi z miesni lepione lepsze niz smalec nad kolanem! :D

  • eversunshine1994

    eversunshine1994

    18 sierpnia 2011, 15:11

    ja nie dałabym rady tyle skakać. podziwiam Cię! ;-)