Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
mobilizacja...


Hej dziewczyny,

Powoli zaczynam wracać do siebie. Wczoraj nawet przyjrzałam się dokładniej fitnesskom w mojej okolicy- okazuje się, że jeden jest 600 m od domu. Aż grzech nie skorzystać.

Chciałabym sobie pochodzić na ZUMBE i HEAT ale nie wiem czy dam radę- tzn. chodzi o to że pewnie wszyscy na tych zajęciach będą zaawansowani- szczególnie ciężko będzie mi się 'wbić' w ZUMBE.

Powiedzcie co myślicie? Czy mam szanse pozbierać się na takich zajęciach jak ZUMBA?(chodzi mi o to , że pewnie tam są już jakieś wyćwiczone ruchy/układy- czy dam radę dogonić grupę??) Tak czy inaczej pewnie skuszę się i pójdę w poniedziałek zobaczyć o co w tym chodzi. 

A w weekend może basen i sauna. Mam kartę nabitą gotówką i już tak leży i czeka na mnie ze 3 miechy. trzeba w końcu ją odebrać ;) a jak już się rozejrzę po wellnesie i zobaczę kto masuje to może i na masaż się zapiszę (mam uraz do panów masażystów po tym, jak dostałam od znajomych z pracy voucher do pana, który studio miał w mieszkaniu prywatnym i podczas masowania non stop do mnie gadał- wiem że to nic zboczonego ale on był na prawdę creepy- bardzo się wtedy bałam-nawet skróciłam czas masażu z 90 min do 60 min i nawiałam spłoszona ;) )

Buziaki dla Was



  • Luccinda

    Luccinda

    20 lipca 2012, 11:47

    ZUMBĘ polecam. Jeżeli jest to grupa początkująca to układy nie są skomplikowane, na pewno załapiesz, a ubaw jest nieziemski. Dużo zależy od instruktorki, ale idź, spróbuj nic nie stracisz, możesz tylko zyskać :-)