Hej Słoneczka,
Doczekałam się 63 na wadze ;) Co prawda z dużą końcówką ale zawsze. Wiem, że jeszcze waga podskoczy- zawsze tak robi po znacznym spadku ale i tak jestem szczęśliwa.
Wczoraj na Zumbie zrobiło mi się słabo parę razy. W ogóle nie miałam powera żeby ćwiczyć ale i tak dałam z siebie ile mogłam i wracałam do domu całą mokra ;)
Dzisiaj nie idę- musimy zmienić w końcu opony, a poza tym skończyła mi się kasa na karcie i skąpie na razie żeby ją dobić. Postaram się poćwiczyć w domu.
Humor już lepiej chociaż zadra w serduszku trochę się 'przesunęła' i znowu kłuje. Przejdzie ;)
Miłego dnia Wam życzę
innaona
14 listopada 2012, 18:45Fajnie z tą wagą pomału i będzie jeszcze lepiej
Kamila112
13 listopada 2012, 10:42Uważaj na siebie. Wszystkiego dobrego :)
Nesca85
13 listopada 2012, 10:11gratuluję, to super!
mogeichce
13 listopada 2012, 09:37Idziesz jak burza! :) Co do zadry to my kobiety już tak chyba mamy :/ Ja jestem za bardzo sentymentalna, rozmyślam, rozpamiętuję...a koniec końców wychodzi na to że, nie było nad czym ;) Minie...