Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jest motywacja, jest plan, jest ok...


Witam, 


Dzisiaj już ostatecznie postanowiłam wziąć się w garść. Jutro się dokładnie pomierzę  i poważę (w sobotę ponownie a później już co miesiąc).

Zapisałam się też na zajęcia, w przypływie entuzjazmu od razu na 3 dni z rzędu ( w czw i pt i tak nie mogę więc na te dni wymyślę coś innego).


Z postanowień 'dietowych' to na razie ograniczę słodycze- na początek powinno wystarczyć. Postaram się też pomału przyzwyczajać żołądek do mniejszych porcji chociaż to pewnie będzie wielka mordęga- nie lubię jak mi burczy w brzuchu- tym bardziej publicznie;)


To tyle- i aż tyle. 

Mój plan zakłada, że do końca lutego muszę wrócić na 57 kg. Wiem, że jest realna szansa żeby się udało, więc biorę się do roboty.


pozdrawiam.

  • fadetoblack

    fadetoblack

    9 grudnia 2013, 21:59

    Trzymam mocno kciuki :)

  • agateczkaa

    agateczkaa

    9 grudnia 2013, 13:20

    Powodzenia. Na pewno się uda :)

  • OnceAgain

    OnceAgain

    9 grudnia 2013, 13:04

    O to ja z Tobą się zabieram do roboty :) razem męczymy się z kacem to możemy i pomęczyć się zrzucając kg :)

  • dorotuniaa

    dorotuniaa

    9 grudnia 2013, 12:59

    Powodzenia, zmniejsz porcję ale jedz częściej, nie powinno burczeć w brzuchu :)