Krótki wpis, bo na tyle mnie tylko stać.
Już drugi tydzień nie spadłam poniżej 80 kg. Miałam byś inspiracją, a tym czasem ob******* całą wielką milkę. I nie mam wyrzutów sumienia !!!!!
Waga z wczoraj: 80,0 kg. Waga z dziś: 80,2 kg. Huśtam się jak tylko mogę. Na Święta miało być 78 kg, a tym czasem, nie stać mnie nawet na to by zejść z z tej popieprzonej 8. Waga mnie nie lubi. 8 się na mnie uwzięła. Pójdę gruba do ślubu.......
cciszaa
7 kwietnia 2017, 19:27Kochana ! Nie zaprzepaść tego co już zyskałaś ! Wpisz sobie w google zrozumiec odchudzanie i wszystko będzie jasne :-)
fisia93
7 kwietnia 2017, 20:51Nie zaprzepaszczę tego na pewno. Po prostu wiem, że przed miesiączką mam tak a nie inaczej. Skończył się okres, gdy potrafiłam zapanować nad wieloma rzeczami. Odchudzanie też już nie idzie mi tak łatwo.
GrubaJa21
7 kwietnia 2017, 17:28Haha, no ładnie. Ale całą? :o masz rozpęd :P Ech, ja też walczę by ponownie wejść w 7, ale skubana jakoś się uprała, żeby nie :| Może to jest jakaś zmowa wag?
fisia93
7 kwietnia 2017, 17:33Nie no jadłam ją dwa dni :D Tak po kawałku po kawału i upssss... nie ma :/
malgot2017
7 kwietnia 2017, 12:26Już wykonałaś świetną robotę - za chwile zobaczysz ciąg dalszy :) cierpliwości i nie złość się na wagę :)
fisia93
7 kwietnia 2017, 12:28:D tak, tylko że będę mieć wkrótce okres, a to oznacza, że nic mnie nie zatrzyma i taka milka to dla mnie w tej chwili jest pikuś. Postaram się za chwilkę poćwiczyć. Muszę się wziąć w garść!
malgot2017
7 kwietnia 2017, 12:33znam to :) ja generalnie nie jem słodyczy ale wiem kiedy dostane okres - wtedy chodzi za mną parę łyżeczek nutelli albo czekolada mleczna z orzechami drobno posiekanymi :D mniaaam... To jak jestes przed okresem to dlatego waga stoi albo nieco zwiększyła się :) po prostu woda :) Ja wczoraj powinnam pobiegać i też nici - paskudna pogoda, padało i du...a :( może dzisiaj mi się uda...
fisia93
7 kwietnia 2017, 12:44Uda się na pewno! Ja zaczęłam jeździć na rowerze. Byłam w poniedziałek, jeżdżę ze szwagierką no i jej sie rower popsuł, a jak miałam zamiar sama pojechać to znowu albo lało, albo burza. Może dzisiaj Męża namówię to mi z Małą zostanie a ja pojadę na przejażdżkę.
malgot2017
7 kwietnia 2017, 13:22oj tak:) działaj kochana :* jesteś już mistrzem!:)
fisia93
7 kwietnia 2017, 16:03Dziękuję bardzo :)
jamarja
7 kwietnia 2017, 11:41Spokojnie, zobaczysz, że w końcu będzie lepiej. Waga swoje, a Ty rób swoje. Osiągnęłaś już tak wiele, więc pewnie na chwile organizm postanowił, że zwolni na moment. Ale zobaczysz, że zaraz będzie lepiej. A czekolada na pewno smaczna :) Czasem po takich cheat meal jest lepiej.
fisia93
7 kwietnia 2017, 12:13Mniam... ja tak mam przed okresem...muszę po prostu muszę zjeść coś, cokolwiek. Potrafię nawet keczup lizać (też ma cukier) byle tylko zaspokoić rządzę.
Pixi18182
7 kwietnia 2017, 10:14Ojjj a nie dawno taki wpis motywacyjny dałaś - chodzi mi o ten z wiszącymi na tobie sukienkami ;) Jesteś motywacją, tylko się nie poddawaj :*
fisia93
7 kwietnia 2017, 12:12Dałam dałam i prawdę powiedziawszy nie przytyłam. Po prostu nie ubywam, a moje ciało to flak. Zaraz zjem obiad i idę poćwiczyć.. :D
theSnorkMaiden
6 kwietnia 2017, 21:54Czasem waga stoi a cm leca i cialo sie zmienia. Niedaj sie
fisia93
7 kwietnia 2017, 12:12Chyba nie poleciały. Tak czuję. Jakbym była glutem rozlazłym.