Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Luźny płaszczyk! - 2 kg na starcie :)


Oficjalną dietę rozpoczęłam 30.11, - 5 - 6 posiłków dziennie ( z budzikiem co 3 h), bardzo specyficznie rozpisana. Wychodzi mniej więcej 1600-1800 kcal w zależności czy wrzucam banan po treningu oraz czy mam czas zjeść wszystkie posiłki czy jakieś zastępuję białkiem. 

We środę  po kolejnym treningu, o którym pisałam miałam 2 dni przerwy. Wczoraj poszłam na samodzielne aeroby - 50 minut orbitreka + 50 minut seansów saunowych. No wyszłam rewelacyjnie wypoczęta. 

Dziś waga powitała mnie cyferkami 77,1 kg. Sukcesik przypieczętowało założenie płaszczyka jesiennego po południu, który przestał być opięty, zrobił się lekko luźny i bardzo wygodny. Oby tak dalej :)

  • fitnessmania

    fitnessmania

    30 marca 2017, 13:23

    A mi się udało zrzucić 6kg, było ciężko, ale udało się, jest coś co może i tobie pomóc, wpisz sobie w google - co na problemy z nadwagą xxally radzi

  • j.yuna

    j.yuna

    1 kwietnia 2016, 20:16

    Brawo, jeszcze do tego ten płaszczyk, chyba nie ma lepszego uczucia niż wtedy, kiedy zakłądasz na siebie rzecz, która była opięta i zaczyna być luźna <3

  • angelisia69

    angelisia69

    7 grudnia 2015, 06:13

    swietnie,napewno taka zmiana podbudowala na duchu i zachecila do dalszej walki.Niebawem wymiana garderoby?? ;-)

    • FitnessGirlToday

      FitnessGirlToday

      7 grudnia 2015, 09:20

      Ooo jeszcze wiele czasu upłynie. Ostatnio wszystko było ciasne, wiec czekam aż zrobi się dobre ☺

  • roogirl

    roogirl

    6 grudnia 2015, 19:35

    No to bardzo ładnie :) Gratuluję spadku. Pozdro.

  • aluna235

    aluna235

    6 grudnia 2015, 19:34

    Ogromne brawa!