Hej,
w tym tygodniu mam jeden cel - utrzymać wagę.
Nie liczę na spadek bo to nie możliwe:
1)nie schudnę od ,,domowego" jedzenia
2)Święta - trzeba spróbować sałatek,ciast - z głową oczywiście
3)Pracuję na nocną zmianę - nigdy nie wiem kiedy pójdę spać, nigdy nie wiem kiedy znajdę czas na jedzenie.
4)Jem to co nam dostępne w pracy - gdybym miała jeszcze przygotowywać posiłki ta praca była by mało opłacalna.
5)W rodzinnym mieście nie mam dostępu do siłowni, na bieganie też się nie nastawiam patrząc za okno, czasu też nie będzie bo rano będę odsypiać pracę a wieczorem do niej wracam.
Tak więc czeka mnie kompletnie nie przewidywalny tydzień.
yahriel84
31 marca 2015, 22:14Ej tam nieprzewidziany, masz już tyle planów, że nie będziesz miała czasu na jedzenie! I pamiętaj, odliczanie trwa, więc żadnych kompulsów! Z głową i do przodu! Jakby coś, to pisz... I zawsze możesz w domu pomachać łapkami.
angelisia69
31 marca 2015, 13:47no skoro tak to powodzenia ;-) lepsze to od wzrostu wagi
ewelinkaxp
31 marca 2015, 12:23Powodzenia ;)00
marchew1988
31 marca 2015, 12:19Hej :) głowa do góry, staraj się aby dać z siebie wszystko i zawsze moc powiedzieć sobie na koniec dnia (czy na jego początek) ze dałaś z siebie 100% w danej sytuacji w danym dniu. Wiem co piszę, też nie mam lekko mam 5-miesięcznego synka, który zaczyna ząbkować i często marudzi a mimo to staram sie jak mogę każdego dnia żeby jak najlepiej wszystko poszło, ćwiczę dopiero około 23.30 bo wcześniej nie mam jak, czasem jestem padnięta, ale się nie poddaję. Nie mówię, że nie mam chwil zwątpienia, ale szkoda już tego na co się tyle pracowało :) więcej optymizmu:) pozdrawiam