Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Pełzniemy;-) waga pełznie


Czytając Wasze wpisy już nie marudze, ze znowu tylko ciut nizej, bo w końcu jest nizej i w przeciez coraz blizej 65, co mnie sie wydaje mitycznie rozmarzajace. Tu tez troche otrzezwiałam, co do zludzeń, nie zapisywałam swojej wagi, ale 65 na pewno dość dawno miałam... widze ze zyłam w takim zaaferowaniu rodziną, ze siebie w złudzeniach trzymałam, a tymczasem lata plynęły a waga rosła. 

No ale użalanie sie niewiele mi da, choc jak patrze na te 75 to ze zdziwienia wyjsc nie mogę - po co? tak sie zamęczałam niby pocieszając jedzeniem...

no wiec zadbac o siebie. 

teraz 66,1 co od 75 chyba sporo, jak na mnie, na pewno sporo, a i tak fałdki różne wystają, co pokazuje, ze bede sie lepiej czuła, jak jeszcze strace ten tłuszcz, prawda? 

Zaraz długi spacer z psem - choc powinnam w zwiazku z malowaniem sprzatac, ale myśle sobie, ile lat nie robiłam czegos z sobą, bo trzeba było zajmowac sie innymi...

Vitalia melduje, ze schudłam 37 % co tez pociesza bardzo miło, w końcu jedna trzecia na nawet ciut wiecej, no i na tej ramce gdzie pokazują nadwage, otyłość, niedowage  wychodzi, ze juz niedługo wyjde z nadwagi - za duze bmi, ale juz blizej dobrej podziałki. 

Więc dzisiaj przypominam sobie - ze mam jesc regularnie, by nie rzucac sie potem na pierwsze lepsze jedzenie, ze mam jesc koniecznie w poludnie i popoludniu przekąskę, bo inaczej ryzyko wielkie, ze wieczorem coś podjem a potem waga sie krzywi na mnie rano. 

A poranne ważenie to wazny pocieszająco wspierający moment dnia, taki, ze chce sie wstawac. Wyglada, ze coś mogę, coś potrafię, ze w czymś daję radę ;-) I lepiej sie czuję pod kazdym względem... wszystkim dobrego dnia, uśmiechniętego dnia!

  • Magdalenananie

    Magdalenananie

    23 stycznia 2015, 23:53

    Waga się powolutku czołga, ale jak widać, są postępy. Piękne 37 %, piękna różnica pomiędzy wagą aktualną a początkową.

    • Florentinaa

      Florentinaa

      24 stycznia 2015, 00:11

      To w sumie zabawne, ale jak mi to wyliczyli poczułam sie odrazu lepiej, sprawniej i milej;-)

  • kamci.a

    kamci.a

    23 stycznia 2015, 19:23

    pełzniesz i dopełzniesz :)

    • Florentinaa

      Florentinaa

      23 stycznia 2015, 21:37

      Oj oby tak było. To jakas nowa faza w życiu moze by...

  • leon42

    leon42

    23 stycznia 2015, 13:30

    V się nie myli więc...37% i już ..super fajnie :))

    • Florentinaa

      Florentinaa

      23 stycznia 2015, 14:10

      To zabawne, ale jakoś mnie te wyliczanki vitaliowe, odhaczania i td wspierają. To śmieszne i zabawne, bo zazwyczaj ja jestem kapralem, asystentką, kontrolerem, wyciskaczem, itd. A tu mogę być słabą vitalijką i na mnie uważają, wyliczają, rozliczają, zachecają;-).

  • EwaFit

    EwaFit

    23 stycznia 2015, 12:36

    Super, niech waga pelznie ale żeby szła w dół

    • Florentinaa

      Florentinaa

      23 stycznia 2015, 12:49

      Dorastam do tego zdania. Uznałam, ze jesli nawet nie schudnę do maja tyle, co mi sie szaleńczo wypisało, to jesli nawet co miesiąc bedzie powoli jak teraz, to wyjdzie mi w maju 60 kg - a przeciez jak na moje ostatnie lata to bedzie nowość zupelna

  • sardynka50

    sardynka50

    23 stycznia 2015, 11:59

    Powiem tak samo, jak Mania..Pięknie sobie chudniesz !

    • Florentinaa

      Florentinaa

      23 stycznia 2015, 12:47

      Jestem zdziwiona, ze to realne, mozliwe, i ze posuwa sie - nawet jesli powoli - we właściwym kierunku. I jakos to mi poprawia humor...

  • mania131949

    mania131949

    23 stycznia 2015, 11:40

    Pięknie sobie chudniesz! Tylko tak dalej! :-))) Pozdrawiam.:-)

    • Florentinaa

      Florentinaa

      23 stycznia 2015, 12:47

      Bardzo dzięki, Maniu. Wiesz, to głupio brzmi pewnie, ale jestem ciągle zdumiona, ze mogę schudnąć, nie wiem, jak to wyrazić w sumie cały czas odsuwałam na pozniej a mozna teraz

    • mania131949

      mania131949

      23 stycznia 2015, 13:35

      A jeszcze fajniej jest jak wszyscy wokół zauważają, że schudłaś i mówią, że pięknie wyglądasz! :-))). Bardzo w porę się wzięłaś za chudnięcie. W moim wieku bardzo trudno coś z cielska wykrzesać! :-)))

    • Florentinaa

      Florentinaa

      23 stycznia 2015, 21:37

      Ja Ciebie czytam i podziwiam.

  • alicja205

    alicja205

    23 stycznia 2015, 11:09

    Najprzyjemniejsze w chudnięciu jest to jak wyciągamy stare ubrania z szafy.. niby nie widzimy za bardzo po sobie, ze schudłyśmy a tutaj wszystko za luźne.. Nie moge się tego doczekać :-) Fakt, ze zaraz przychodzi refleksja "no i w co ja sie teraz ubiorę..?" ;-) ale i tak jest miło.. Naprawdę duzo już osiągnęłaś. Niedługo zobaczysz i to wymarzone 65 :-) Czego Tobie i sobie życzę ;-) Miłego dnia :-)

    • Florentinaa

      Florentinaa

      23 stycznia 2015, 12:46

      Bardzo dzięki. No właśnie niechcący odkryłam spódnicę, w którą sie nie mieściłam, a teraz ciut lużna, w sensie dobrze leży i nie obcisła. Satysfakcja ogromna, więc cały dzień chodziłam w białej letniej spódnicy po domu, delektując sie ;-) w rezultacie jak wparowali goscie z 3 rodzajami słodyczy uśmiechałam sie miło i podawałam pijąc herbatę zieloną, jak Pira kazała. i wyobraż sobie, nikt nie zauważył, ze nie jem, bo sporo osób było. Tak, przegląd starych ubrań z szafy jest sprawą uroczą;-). W przyszłym tgodniu pojade do krawcowej, dziecku na studniówkę coś tam trzeba przeszyć wiec ja dołożę spódnice moje do zwęzenia, żeby nie było już okazji do tycia powoli...