Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzis wpadka


jaki dzis jest dzien pokaze moja waga (raczej dwie wagi'-)))) kupilam druga, pewnie troche dlatego, ze balam sie na ile miarodajna jest aktualna, poza tym jedną mam na dole, drugą u góry, moge sie wazyc = wiem ze to glupie ale jakos to mnie moblizuje a ja naprawde musze sie trzymac bo sie latwo rozjezdzam

dzis dzien hm spacer byl nawet Pirze sie podobał chyba (owczarce też), rowerek był 30  na dobranoc i krokomierz zadowolony ze mnie ale bylam w paru miejscach i ilosc slodyczy byla za duza ... jutro zobaczymy efekty.

  • diuna84

    diuna84

    12 grudnia 2016, 11:01

    ilość minut rowerku rośnie super !!!

    • Florentinaa

      Florentinaa

      12 grudnia 2016, 11:05

      to dzieki Twoim filmom...

    • diuna84

      diuna84

      12 grudnia 2016, 13:07

      Cieszy, że choć tak się mobilizujesz

  • Milly40

    Milly40

    10 grudnia 2016, 09:24

    no i ? :-)

    • Florentinaa

      Florentinaa

      10 grudnia 2016, 23:39

      ;-) jestes slodka/ wyszło w sumie 67,5 rano. nietragicznie, ale tak sobie mysle, ze chyba podobnie bylo poprzednio: duzo spadalam i szybko, po czym po paru miesiacach (dwa - trzy) nie umialam utrzymac, bo waga leciala do tylu, a nawyki zostawały w miejscu. Wiec mysle, nie powinnam sie rozkladac emocjonalnie i poddawac, tylko stabilizowac....co jest malo efektowne oczywiscie.... ale mam juz cztery spodnice do zalozenia (nie licząc dyzurnej) wiec jakis postep jest sie pocieszam. Fajny żakiet wykopałam.;-)