Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Pierwsze osiem dni.


Cześć! 

Zjadłam śniadanie i cholera, zapomniałam się zważyć przed. Zważyłam się po... I zobaczyłam dwa kilo mniej na pełny żołądek. (!)
Myślę sobie.. Matko, za szybko. Tym bardziej, że się nie głodzę, tylko hardcorowo z dnia na dzień rzuciłam wszystkie niezdrowe cholerstwa, jakimi opychałam się w tamtym roku.
Aż mi się uśmiech pojawił na twarzy i większa motywacja.
Pewnie to szok dla mojego organizmu i to się wszystko unormuje, ale już jestem zadowolona, bo po tygodniu ćwiczeń z Melką już mi brzuch wyszczuplał. Aż jestem mega zaskoczona z tak szybkich efektów.

A do słodyczy mnie nie ciągnie. Kompletnie. W domu i w pracy wszyscy kuszą, podsuwają mi pod nos małe przekąski, a ja po prostu wzruszam ramionami.

Przylecę do Polski za dwa tygodnie, to już będę się czuła ze sobą pewniej.
Zmieniam w końcu swoje życie, zaczynam od nowa. 

Jestem cholernie szczęśliwa! 2017 rok zapowiada się naprawdę interesująco. <3

  • ciema

    ciema

    16 stycznia 2018, 23:12

    Super, 2 kg to sporo. Wiadomo na początku zawsze waga spada szybciej. Trzymam kciuki.

  • FlowerCherry

    FlowerCherry

    8 stycznia 2017, 17:01

    Dzięki dziewczyny, na pewno mnie nie zdemotywuje, że spada szybko a później powoli. W końcu trzeba się trochę namęczyć by coś osiągnąć ;)

  • nitram03

    nitram03

    8 stycznia 2017, 14:29

    Powodzenia i dalszych spadków bo każdy spadek cieszy nawet ten najmniejszy

  • Malinowa00

    Malinowa00

    8 stycznia 2017, 12:32

    Tak jak dziewczyny niżej piszą, na początku to normalne, więc nie przejmuj się że "za szybko" ;) z ciekawości zważyłabym się też jutro żeby zobaczyć ile byłoby na pusty żołądek :D

  • 106days

    106days

    8 stycznia 2017, 12:21

    U mnie też waga póki co leci jak szalona, aja nie wiem czy jestem bardziej szczęśliwa, czy ciekawa-skąd to się wzięło :D W każdym razie- żeby Cię to nie zdemotywowało, że na początku waga jak szalona, a potem powolutku.. ALe nic, powodzenia :) I fajnie, że nie kuszą Cię słodycze, mnie też coraz mniej i dzieki temu lepiej nam idzie! Milego dnia ;)

  • ButterflyInTheJar

    ButterflyInTheJar

    8 stycznia 2017, 11:46

    Wierzę, że taki spadek może uskrzydlić :) Chociaż trzeba pamiętać, tak jak napisała perceptive. poniżej, że na początku spada głównie woda, ale to nie ma znaczenia, jeśli dzięki temu Twoja motywacja będzie na najwyższym poziomie! :D Trzymam kciuki za dalsze rezultaty! :)

  • perceptive.

    perceptive.

    8 stycznia 2017, 11:20

    Wiadomo, że na początku waga spada jak szalona, a potem pyk, funkcja slow motion. Ale warto na początku mieć rogala na twarzy i motywacyjnego kopa. Powodzenia! :)