Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
59. Prawie weekend!


Wiem, że przestałam pisać regularnie, ale znalazłam fajną apkę na telefon i tam sobie wpisuję moje menu dzienne, bo przynajmniej nikt mi hejtów nie piszę, bo zjadłam sobie płatki fitness i jogurt na śniadanie... A tak to mam to wszystko zachowane dla siebie. Bo i w sumie robię to dla siebie. Tu będę oczywiście się pojawiać od czasu do czasu i dodawać update'y co i jak i pewnie czytać Wasze pamiętniki :)

Jak na razie waga w miejscu 77.2 od trzech dni. W pon, wto i środę byłam na siłowni po ok 1h20min, czyli na spokojnie... Jem ok. 1800 kcal dziennie, niekiedy bliżej 2000kcal. Mam nadzieję, że skoro dzisiaj mam dzień wolny od ćwiczeń (bo zrobiłam tylko 10 min ABS) to waga wreszcie się uspokoi i spadnie, bo za 3 tygodnie mam już ważyć 74! (mam ważną imprezę i nie chcę mieć nadwagi!). Ale nic na mus, zobaczymy co będzie ;)