Oj,
jest źle...
To nie tyle, że święta,
bo już po.
Ale tyle tego wszystkiego zostało, jedzenia...
Placki nie placki,
sałatki.
Przegrywam z nimi..
Przegrywam z ćwiczeniami.
Zero, ide na łatwiznę...
Wszystko ciężkie, ciężko strawne,
tuczące,
bardzo mało wody...
Jest źle.
Co odbija się na samopoczuciu...
Ciężko uwierzyć, ze jedzenia na człowieka ma aż taki duży wpływ.
Kto nie spróbował, niech spróbuje, polecam.
2 miesiące jedzenie lekkie i pożywne + treningi,
i na tydzień wszytko co najgorsze :)
Bardzo szybko wrócicie do dobrego jedzenia.
I podziękujecie :)
Do śmieciowego jedzenia już w życiu nie wrócicie. :)
Czekam na koniec tego jedzenia światecznego...
A do tego czasu będe walczyć.
Organizm musze oczyścić,
jutro trening normalnie :D
WRACAM DO NORMY!
Bo gdzieś zgubiłam swój power...
ForeverAlone
Ps. Nienawidzę mojej miłości do złego jedzenia, mój organizm go nienawidzi :D
Zmieńmy miłość w nienawiść ♥
O takk..
!!!
To nie tyle, że święta,
bo już po.
Ale tyle tego wszystkiego zostało, jedzenia...
Placki nie placki,
sałatki.
Przegrywam z ćwiczeniami.
Zero, ide na łatwiznę...
Wszystko ciężkie, ciężko strawne,
tuczące,
bardzo mało wody...
Jest źle.
Co odbija się na samopoczuciu...
Ciężko uwierzyć, ze jedzenia na człowieka ma aż taki duży wpływ.
Kto nie spróbował, niech spróbuje, polecam.
2 miesiące jedzenie lekkie i pożywne + treningi,
i na tydzień wszytko co najgorsze :)
Bardzo szybko wrócicie do dobrego jedzenia.
I podziękujecie :)
Do śmieciowego jedzenia już w życiu nie wrócicie. :)
Czekam na koniec tego jedzenia światecznego...
A do tego czasu będe walczyć.
Organizm musze oczyścić,
jutro trening normalnie :D
WRACAM DO NORMY!
Bo gdzieś zgubiłam swój power...
Ps. Nienawidzę mojej miłości do złego jedzenia, mój organizm go nienawidzi :D
Zmieńmy miłość w nienawiść ♥
O takk..
!!!
niebieska05
2 kwietnia 2013, 22:46Też kocham jeść ♥ niestety... zła miłość :D Powodzenia :*
StayAway
2 kwietnia 2013, 21:48ojj ja też kocham śmieciowe jedzenie... chociaż brzuszki zrób czy coś, nie poddawaj się!
Suri91
2 kwietnia 2013, 21:33Spoko, jutro jak pocwiczysz to endorfiny wybija Ci z lowy milosc do niezdrowego jedzenia! :)
nastolaatka
2 kwietnia 2013, 21:09zdecydowanie wole powrocic do zdrowych nawykow, masz racje- trzeba je tylko wyrobic :-)