Za mną pierwszy dzień wyzwania na pośladki 50 przysiadów żaden problem (oby tylko było tak dalej). Ogromna przyjemność kiedy tak się wszystko napina i "pompuje" . Ostatnio jestem niecierpliwa chce mieć efekty już teraz , natychmiast , od razu. Niby wiem doskonale , że wszystko wymaga czasu sama mówię ,że nie przytyłam w jeden dzień więc w jeden dzień tego nie zgubię ale moje kochane efekty już nie mogę się was doczekać. Zapraszam jak najszybciej . Biegałam dziś 4km zaliczone chociaż było trudniej niż ostatnio , wiatr prosto w oczy. I oczywiście zaliczyłam 50 przysiadów z mojego wyzwania.Woda zaliczona w ilości 1,75L . Dzień zaliczam do udanych
Barbie_girl
17 marca 2017, 01:00Fajna aktywnosc :) Znam mam tak samo czasem jak glupia patrze w lustro po treningu myslac widac juz cos hehe :)