Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Mój coming-out


Nigdy nie tańczyłam, nie umiem tańczyć i nie będę tańczyć. Za to kręcenie pojkami nie kwalifikuje się u mnie do kategorii "taniec", więc mogę to swobodnie robić.

A teraz obiecany coming-out. Nakręciłam filmik jak ćwiczę. I jak z wielką gracją walę w żyrandol. Na szczęście ocalał.

Po namyśle uznałam, że to jednak nie czas na wyjście z szafy.

Za to mam już epicką dziurę w suficie. To z czasów, kiedy chciałam się nauczyć walczyć mieczem.  

A miałam się uczyć stolic, cholera jasna. Jak się nazywała ta stolica Burkina Faso?

Edit: stolice zdane!
  • fraupilz

    fraupilz

    14 grudnia 2011, 11:14

    Mówię przecież, że żyrandol ocalał! :P

  • Eostre

    Eostre

    14 grudnia 2011, 11:07

    Widzę, że Twój pokój dość boleśnie znosi Twoje ćwiczenia :))))))