Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
w pędzie ;-)


Nie czuje nóg...przerwa 5 minutowa na małą spowiedź i jeszcze małe poprawki z pędzlem na dzis. Robimy sobiez mężem  dwa, trzy dni przerwy  i od czwartku prawdopodobnie znowu wracamy do malowania. A od jutra niestety do pracy.

Dziś: 

9.30 3 razowce z żurawiną szynka i ogórkiem gruntowny

11.00 kawa pół łyżeczki cukru, mleko 

12.00 dwie pomarancze 

16.00 kasza jęczmienna z gulaszem wieprzowy z czerwoną papryką, porem, cebula i czosnkiem

Woda, chrom.

Jadłam dziś w biegu. Musiałam nadgonic z robotą. Ale kuchnia i hol są gotowe na cycus ;-) 

Coś tam na szybko zrobiłam jednogarnkowego

Przepraszam, ze nie czytam co u Was, postaram się niebawem nadrobić.

A dzis 59,2kg.

Buziaki :-D 

  • Annanadiecie

    Annanadiecie

    6 marca 2017, 09:19

    Kurcze muszę coś wymyślić jednogarnkowego na obiad. Nie ma jak jeden garnek do zmywania:-)

    • Freeedom

      Freeedom

      8 marca 2017, 15:43

      Jak wymyslisz coś fajnego daj znać. Mam ostatnio deficyt czasowy więc chętnie lapne jakiś pomysł:-)

  • am1980

    am1980

    5 marca 2017, 20:30

    Nas też czeka malowanie, nie wiem jeszcze kiedy, ale robię wszystko, żeby to odciągnąć w bliżej i dalej nie określonym czasie, 3maj się i nie daj się...

    • Freeedom

      Freeedom

      8 marca 2017, 15:48

      Myśmy też mieli w planach malowanie dopiero w maju. Ale nasz pies tak obdarował ściany po ostatniej naszej krótkiej nieobecnosci ze stwierdziliśmy zgodnie ze koniec w chlewiw żyć się nie da. Nie wiem co jej odpierniczylo. Zostaje sama od zawsze. A tu w sobotę wybraliśmy się na kabaret z mężem łącznie ze 4H nas nie było. A po powrocie masakra. Ściany zryte, w przedpokoju posikane, nasrane. Jak to sprzatalam to autentycznie mnie zaciagnelo i puściłam pawia. No ale plus jest taki ze niedługo będzie już po robocie :-)