Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Krótki wpis


Dzisiaj tylko menu podam ;) 

Menu:

I śniadanie:

Mix 30g (otręby żytnie, owsiane i zarodki pszenne) z cynamonem + shake banan i kakao z mlekiem sojowym + kawa zbożowa 

II śniadanie:

Mix sałatek z roszponką, papryką i ogórkiem + sos sojowy + 2 pieczywa wasa

III śniadanie:

Średni słoiczek przecieru jabłkowego + łodyżka selera naciowego

Obiad:

Prażona ciecierzyca z sosem pomidorowym i pesto

Kolacja:

Sałatka owocowa (2 kiwi, pomarańcza i jabłko) + 3 pieczywa wasa 

Prażona ciecierzyca mega dobra!!!

  • dontdoit

    dontdoit

    24 stycznia 2015, 20:05

    Nie jesz mięsa?! Oj

    • FroggyDoo

      FroggyDoo

      24 stycznia 2015, 20:10

      haha czemu oj? :D nie jem mięsa od prawie siedmiu miesięcy i czuję się bardzo dobrze ^^

    • dontdoit

      dontdoit

      25 stycznia 2015, 09:27

      Ja po prostu sobie tego nie wyobrażam :P Dla mnie do podstawowe źródło białka i koniec. Ale nie wtrącam się, każdy robi jak uważa.

    • FroggyDoo

      FroggyDoo

      25 stycznia 2015, 14:18

      też kiedyś sobie tego nie wyobrażałam, ale jak widać da się ;D

  • paula15011

    paula15011

    23 stycznia 2015, 20:57

    na kolację nie powinno się jeść owoców :)

    • FroggyDoo

      FroggyDoo

      23 stycznia 2015, 21:01

      prawda, ale przez trzy godziny jeszcze to spalę (albo chociaż część), bo dopiero po kolacji ćwiczę i do tego posiłek 3 godziny przed snem, a nawet więcej, więc tragedii nie będzie ;)

    • paula15011

      paula15011

      23 stycznia 2015, 21:07

      ale za to tragedią będzie jeśli po ćwiczeniach nic nie zjesz... jeśli zamierzasz ćwiczyć więcej niż 20 min to Twoim obowiązkiem jest zjeść posiłek po treningowy bo inaczej Twoje zmagania pójdą na marne ;)

    • FroggyDoo

      FroggyDoo

      23 stycznia 2015, 21:15

      akurat po 40 min rozciągania czy napinania mięśni to nie mam obowiązku zjedzenia posiłku :) inaczej byłoby, gdybym robiła cardio i widzę, że pomimo, że tak ćwiczę to efekty są, więc moje zmagania nie idą na marne...