Jak zwykle gdy zbliża się czas urlopu ja zaczynam się źle czuć.Wczoraj wróciłam z pracy i rozebrała mnie choroba dosłownie w 3 godziny-chyba zatoki mnie zaatakowały no i gardło bo głowa mi napiernicza i mam zatkany nos.
Na dziś szef kuchni przyjdzie na zastępstwo a od jutra mam urlop.no i do piątku musze się wykurować bo do Kudowy mam jechać z R.
Z dietą mi średnio wychodzi,ale cały czas się staram pilnować.
Piraniaaa
22 września 2011, 23:56zdrówka życzę ... niech choróbsko ucieka bo co to za urlop w łóżku... pociągającym trzeba byc jak najbardziej ...ale nie nosem :)... pozdrawiam ciepło
Starsza.pani
21 września 2011, 14:49Kuruj się dziewczyno, bo co to za urlop.
nata89
21 września 2011, 12:04ja miałam z zatokami w tamtym roku tak jak ty.wróciłam z pracy po 16, a po 18 już w lóżku z bólem zatok lezałam