Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
wolny poniedziałek...



Dzis z Romkiem dalej walczymy w jego domu-położyl;iśmy wykładzinę na korytarzu i będzie teraz łatwiej utrzymać czystość niż na cemencie.Teraz Romcio małe poprawki gipsowe robi a ja odpoczywam z Wami bo dopadła mnie dziś @,a wczorajszy dzień przecierpiałam z grypą jelitową-miałam iśc z R.na msze za górników,ale nie dałabym rady ,zwłaszcza,że szłam spać ok 3 po powrocie z pracy.Jednak Romek miał dla mnie niespodziankę i nalegał,zebym z nim wyszła.zaprosił mnie na obiad(zjadłam tylko herbatę zielona z mietą).Potem zaprosił mnie do domku i dostałam pierwszy kwiat od niego i prezent na mikołaja.Późnym popołudniem pojechaliśmy wybrać lodówko-zamrażarkę i przy okazji wstąpiłam do swojego wuja w sprawie obiecanych drzwi pomiedzy pokojami dziewczyn.
Miałam się zważyć 3 ale zapomniałam a dzisiejsza waga byłaby błędna przez te sensacje żołądkowe.(96,6)
  • kubala03

    kubala03

    6 grudnia 2011, 21:44

    Jak widzę dodrze (coraz lepiej ) Ci sie uklada. tak sobie mysle ze lepiej miec kochanego na miejscu anizeli marzyc o ksieciu z bajki. powodzenia

  • Kwiatuszek80

    Kwiatuszek80

    6 grudnia 2011, 10:42

    kochany pracusiu odpoczywaj trochę

  • Olcia1975

    Olcia1975

    5 grudnia 2011, 23:59

    Pracusiu Ty nasz! Skąd Ty bierzesz tyle energii? Podziel się :) Miło przeczytać że układa Ci się w związku :)