Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
nic się nie udaje...:(



Miałam dziś wony dzień-wczoraj wróciłam z pracy po 16,30.a pracowałam od 5 rano.Po drzemce pojechałam do R.i pokryłam niektóre fragmenty sufitu farbą(niestety podczas ostatniego malowania zrobiło się nam kilka pęcherzy).No i dziś zawiesił karnisz odszorowany i firankę.Umyłam mu jeszcze okna na świeta i poszłam spać ok 1 w nocy.Romek wrócił z pracy dopiero ok 5 i pospałam z nim aż do 10 kiedy to obudził mnie telefon.Pozwoliłam pospać R.do 12,30 i pojechaliśmy wybrać płytę na drzwi przesuwne do pokoju córek i na małe zakupy.Miałam dziś spac u siebie ,ale jak wpadłam z obiadem do domu to tak mnie zagotowały córki,że wyszłam po godzinie z kulą w gardle -tak byłąm zdenerwowana.Zabrałam ze sobą cytrynówkę i właśnie dopijam 4 kielonek żeby spokojnie usnąć i nie mysleć o niewdzięczności córek.Jutro też mam mieć wolne i myślę,że nic się w tej kwestii nie zmieni.Będę jeździła jak porąbana-z zaliczką na szybę do samochodu,po listwy przypodłogowe,dorobić klucz do auta,kołki kupić muszę i potem do domku ogarnąć ten chlewik-mam nadzieję,że nie będzie córek bo znowu mnie szlag trafi.Trudno na te świeta nie będzie u mnie odświętnie-czasu brak,koszty mnie zjadają i tak dobrze,ze pokój Wery jest prawie gotowy i najpóźniej po nowym roku drzwi mi wuj wstawi-o meble niech się martwi córka-sama juz pracuje ,a zwłaszcza po tym jak ostatnio się do mnie odnoszą.
U mnie w pokoju ogólny bałagan i stosy rzeczy z ich pokoi,ale może uda się je jakos ustawić by stół miał swoje miejsce na świeta.
Chce też jutro umyć okna u siebie,a R.przykręci mi listwy w pokoju Wery.
Męczy mnie już ta sytuacja nic nie idzie jak chcemy-tak samo jest u R.już mielismy nadzieję,że najpóźniej pomiędzy  świętami panele ułożymy,a tu sie okazało ,że konieczna jest wylewka pod płyty które położyliśmyno i bez sensu jest dalsze malowanie scian skoro będzie dalej bałagan.
R.ma kolędę 29 i śmieje się ,że przyjmie księdza w tym pokoju -no co okno czyste sufit raz pomalowany i na podłodze na razie płyty leżą,aż do wylewki w 2012-może na euro skończymy
Od 8 mamy do 19 60-ciu hokeistów -drużyna z Kazachstanu i z japonii-żrą jak gąsienice i mamy niezły zajob z nimi +kilka wigilijek i innych imprez.Ja już chyba mam uczulenie na mąkę bo wciąż piekłam jakieś tanie ciasta dla hokeistów do każdego posiłku o kołdunach,uszkach i pierogach nawet nie chce mi się wspominać.
Na razie ważenie zawiesiłam aż do 3 stycznia.Jak jestem w pracy to nie mam czasu na jedzenie według planu i czasem mało piję,a jak jestem w domu to czasem pochłonę więcej niż powinnam i tu jest pies pogrzebany.
  • beata2345

    beata2345

    23 grudnia 2011, 20:53

    W Bożego Narodzenia czas niech miłość będzie w nas. Niech pokój wokół panuje, a dobro nad złem króluje! Wesołych Świąt!

  • jolaps

    jolaps

    21 grudnia 2011, 21:32

    Niech magiczna noc Wigilijnego Wieczoru Przyniesie Ci spokój i radość. Niech każda chwila Świąt Bożego Narodzenia Żyje własnym pięknem, A Nowy Rok obdaruje Ciebie Pomyślnością i szczęściem. Najpiękniejszych Świąt Bożego Narodzenia Niech spełniają się wszystkie Twe marzenia.

  • Kwiatuszek80

    Kwiatuszek80

    17 grudnia 2011, 22:41

    kochana podziwiam cię i to bardzo z tym zasuwaniem a z córkami się ułoży pozdrawiam

  • Kenzo1976

    Kenzo1976

    14 grudnia 2011, 22:34

    ja też powinnam się zważyć w styczniu :) a córki, co zrobić, przecież je kochasz, emocje opadną i porozmawiacie na spokojnie, dbaj o siebie, bo zasuwasz jak mały samochodzik, buziaczki :)

  • Olcia1975

    Olcia1975

    14 grudnia 2011, 21:16

    Gabcia skąd Ty kobitko siłę bierzesz żeby tak zasuwać? Trzymaj się, a dziewczynami się nie przejmuj ... tak bywa. Pozdrawiam :)