Trochę mnie znów nie było-kilka dni temu wpis ogromny zrobiłam ale niestety poszedł w cyberprzestrzeń i się poddałam.
Teraz latam pomiędzy dwoma domami i pracą i nie ogarniam niczego
Miałam od rana trochę do załatwienia-wpierw opony wymienić i tak prawie 2
godzinki zeszły,potem po kanapę dla młodszej córki pojechałam z
teściową i córą(no i kłótnia gotowa-tzw konflikt pokoleń ).Jutro po
południu mi ją przywiozą więc muszę być w domu,ale niestety nie od razu
trafi do pokoju córki bo wymysliła zmianę wykładziny PCV(teraz ma
niestety w dwóch małych kawałkach i każda inna)Ten zabieg jest związany z
wyniesieniem niewielu ,ale za to upchanych mebelków i drobiazgów,no i z
domalowaniem ściany za meblami,więc cały dzień pracy ,a teraz na razie
nie mamy na takie cuda czasu z Romkiem ,bo trzeba wykorzystać jak
najmocniej czas na prace przy domu dopóki pogoda sprzyja.Z wylewką też
trzeba przynajmniej tydzień poczekać bo kuzyn z którym miał ją robić
R.jest zaziębiony i na antybiotyku.My to mamy wciąż pod górkę-hihi,ale
jest ciekawie
Dziś po południu skopałam kolejne metry ogródka i posiałam kilka roślinek i posadziłam drugi rzut cebuli dymki.
Aż miło popatrzeć na tą część działki jak się widzi przygrabioną czarną ziemię ,a nie chwaściska i śmieci.zeń i .
Kenzo1976
18 kwietnia 2012, 20:29Ach ta wiosna :) pozdrawiam :)