Wczoraj już nie miałam sił pisac tylko poczytałam wasze wpisy.
Wysiedzieliśmy
się na tej laryngologii onkologicznej wczoraj do bólu-od
7-13.Rejestrując się o 7 dowiedzieliśmy się,że nie ma wzmianki o moim R.
w zapisach(i że musze poczekać do 8 aż będzie ktoś z gabinetu skoro go
tam zapisałam(ale na recepcję wtedy nie szło się dodzwonić).Jak
zapytałam o 7,50 co i jak to okazało się ze R. jest już
zarejestrowany-każde 3 osoby to była conajmniej 1 godzina.
R.podrzemał ,a ja szydełkiem machałam dla zabicia czasu-jeszcze tylko 1,5 rządka i będzie serwetka gotowa(ok 45-50cm).
Pani
doktór porządnie opierniczyła Romka i spytała się po co przyszedł do
niej po tak długim czasie do kontroli ,bo skoro się sam kontrolować
umiał przez 5 lat to dlaczego nadal tego nie robi?I czy teraz przyszedł
do niej po spokój.(ja dodałam,że tylko facet potrafi coś takiego ze
strachu wymłodzić),a pani powiedziała dobitnie"facet -jest
odpowiedzialny.To chłopiec jest głupi i nieodpowiedzialny"Romkowi było
głupio i już nawet nie wspomniał,że schudł i że ma stracha.Nie można
było zbadać krtani z uwagi na trudność w otwieraniu ust i odruch
wymiotny,więc ma skierowanie na USG szyi i prześwietlenie klatki
piersiowej,ale dopiero na lipiec(z zaznaczeniem,że ma to być zrobione
własnie w tej przychodni.Jak wychodziliśmy to oczywiście całą swą złość
wyładował na mnie-było mi przykro i miałam ochotę rzucić w niego jego
dokumentami i iść na busa.Potem oczywiście mnie do wieczora przepraszał i
dziękował,że z nim pojechałam,ale i tak mu powiedziałąm co czułam i co
miałam zamiar zrobić.On tez ostatnio zaczyna mówić o swoich odczuciach i
przyznał,że nawet się cieszył jak się okazało ,że może nie być zbadany
przez ten brak informacji w rejestracji.
No i oczywiście pani doktor
spojrzała wymownie na mnie jakbym była jego żoną(ja obronnie
powiedziałąm,że znamy się dopiero niecały rok i dopiero niedawno się
dowiedziałam co zmalował.
Chciałabym zrobić te badania prywatnie ,bo
to czekanie obydwojgu nam nie służy.Robi się nerwowo i zaczynamy się
spierać o głupoty.
Co do dietkowania było względnie dobrze,ale dziś mimo postu zjadłam kilka cukierów.
Waga ok 102kg-więc mówcie na mnie Rudy 102.
beata2345
8 kwietnia 2012, 17:30Zdrowych,pogodnych Świat Wielkanocnych
pomorzankaaaa
7 kwietnia 2012, 08:42Gabcia będzie dobrze i wesołych świąt dla Was :))
Olcia1975
6 kwietnia 2012, 22:30Gabcia, z tym Twoim dobrym serduszkiem to Ci wszystko będzie wybaczone, kochana :) Dużo zdrówka i jak najmniej nerwów!
Kenzo1976
6 kwietnia 2012, 21:45Zdrowka dla was !