Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
po wizycie gości...



zaraz do pracy pójdę,ale potem 2 dni wolne mam.Nie żal mi bo słonko kaprysi,ale musiałabym w środę rano do Ikei z córką pojechać,a po południu zryć ogródek teściowej,bo już sama połowę skopała.
Wczorajsza wizyta kuzynek jak się okazało,a nie jednej była dla mnie denerwująca.U.jest ok jej mąż bywał u R. przed moją pracą na rzecz tego domu i wie jak było,natomiast ta druga chyba żyje przeszłością kiedy to żyła matka R.Wiecznie ma skwaszoną minę i wszystkie nasze plany negowała-miałam już ochotę grzecznie ją poprosić żeby się zamknęła bo teraz ma tyle do powiedzenia,a gdzie była jej pomoc i rady przez te kilka lat?
Miałam wrażenie jakby oceniała mnie po wyglądzie domu a ja przecież nie zapierniczyłam go przez te naście lat(gdzie są te które niby były z R.?-ja się pytam-spierniczyły gdzie pieprz rośnie.Niestety nie da się takiej rudery w pojedynkę w kilka miesięcy pracując i obrabiając 2 domy doprowadzić do wyglądu pałacowego.Tak więc byłam dodatkowo rozdrażniona wizytą L.
Szwagier nie posiedział z nami bo popił i popisy z koniem robił-nawet do knajpy z wozem pojechał-wrrr
Potem ochłonęłam i czekała mnie rozmowa z R.Spytałam go na czym jego zdaniem ma się opierać trwały związek który niby chce ze mną stworzyć.Bardzo ładnie powiedział"zaufanie,szczerość..."więc spytałam go czy czuje,ze jest wobec mnie ferrr-pokiwał głową że tak.No więc powiedziałam co wiem,a on tłumaczył się że chciał zlikwidować konto na sympatii i nawet się mnie pytał jak to zrobić ale nie umiała sobie z tym poradzić i dlatego....a co w takim razie z Erodate?spytałam.To samo.
Mówił,że zależy mu na mnie i na naszej miłości,że chce być ze mną,że nie wyobraża sobie być teraz już sam...
Nie do końca mu wierzę,bo przecież skoro chciał zlikwidować konto to nie wchodzi się w kolejne strony innych kobiet.
Wtedy mi to z głowy wypadło,ale pewnie o tym wspomnę jeszcze.Niestety poważnie naruszył moje zaufanie do niego.
Co do kuzynki L.wolałabym ją szerokim łukiem omijać bo działa na mnie depresyjnie i destrukcyjnie-nie lobię takich kraczących ludzi co to zawsze mają rację a zwłaszcza jak nie mają to się im ją przyznaje bo co raz głośniej mówią.
Moja waga pewnie nieco w dół,bo dziś naubierana miałam te moje 104,9-jutro sprawdzę.
  • Olcia1975

    Olcia1975

    24 kwietnia 2012, 15:08

    Oj, nieładnie ... Masz dylemat, nie ma co ... A dziewczyny nie znajdą trochę czasu żeby Cię w czymś odciążyć? Choćby w tym ogródku teściowej? Trzymaj się ciepło!

  • kubala03

    kubala03

    24 kwietnia 2012, 12:45

    Nie przejmuj sie kuzynkami. Niech spadaja na drzewo. Odnosnie R. to nie wiem co Ci poradzic. PODOBNO faceci tak maja, ze musza sobie poogladac jakies swierszczyki (moj tego nie robi) ale inni tak robią. Uwielbiaja sie tym przechwalac w meskim gronie. A w rzeczywistosci bardzo kochaja swoje połówki. Co innego, gdy zaczyna sie spotykanie naprawdę w realu z inna laska. Wtedy nie ma zmiłuj. I sprawe trzeba koniecznie wyjasnic. Może ten Twoj R. jest takim nieszkodliwym podgladaczem. Szczera rozmowa powinna załatwić wszystko. I daj mu troche na luz jesli chodzi o TYLKO ogladanie. Faceci tak maja. A R.pewnie Cie bardzo kocha, i nie wie, ze sprawia Ci ból .... przegledajac bezmyślnie strony...