Kilka dni temu zdecydowałam się na kolejną dietę z Vitalią,bo sama jakoś nie daję rady-za bardzo sobie pobłażam i ciężko mi wychodzi odmawianie sobie słodyczy,ale nie tylko bo mięsko też lubię.
Wykupiłam dietę na pół roku-już kiedyś taką miałam i dałam radę to mam nadzieję,że tym razem też mi się uda ale z utrzymaniem wagi,bo nie sztuka schudnąć ,ale utrzymać wagę po odchudzaniu.
Najciężej idzie mi z ćwiczeniami,ale co tam od czegoś drobnego się przecież zaczyna żeby wyczynowcem zostać-pamiętam,że na poczatku jak pływać zaczynałam to po 2-3 długościach wymiękałam,a potem i 40-50 długości basenu umiałam bez przerwy pływać.
Lubię pływanie i kontakt z wodą,ale zastanawiam się nad nauką pływania kraulem i grzbietem bo tak będzie lepiej dla mojego kręgosłupa podobno.
Dostałam już plan diety i ćwiczeń -poczytałam i nie jest najgorzej zwłaszcza,że powtarzają mi się obiady i kolacje po dwa dni bo tak chciałam-zmniejszy mi to czas poświęcany na gotowanie i będe mogła gotowe kolacje do pracy wozić bo obiad często będę jadła w domu przed wyjściem do pracy.
Kolejne metry działki mam zagospodarowane,a że było słonecznie to i cielsko opaliłam nieco.
Posadziłam też kwiaty w doniczkach na parapety zewnętrzne-teraz muszę dbać o te nasza dzieci jak je nazywamy żartobliwie z Romkiem.
Nasz stół i krzesła też już złożone zostały wczoraj kilka zdjęć Roman zrobił,ale nie mam ich jeszcze więc musicie poczekać.
Ajlona
29 kwietnia 2012, 19:56Ja też, bardzo Ci kibicuję. Pozdrawiam
Kenzo1976
29 kwietnia 2012, 16:44Trzymam kciuki !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!