Wstałam pełna nadziei że tym razem nie dam ciała,choć nie ma też we mnie niepewności...
Dopiero popołudniu jadę na zakupy,by kupić to co potrzebne na kolejne 3 dni-dziś już zmieniłam sniadanie ,bo jestem u Romka a on tylko te kiełbasy i jaja je.
Na szczęście mam u niego płatki i kefir,więc dołożyłam tylko jabłko i było ok.-teraz ryż z warzywkiem i mięskiem zjem i już będzie po obiadku.
Na jutro gotuję już zupkę na udkach i wezmę do pracy gotowy obiad,bo wcześniej jutro pracę zaczynam(o 9-22,30).
W ramach ćwiczeń mam w planie basen-a,że jest w miejscowości w której mieszka Romek to przejdę się na piechotę.
Wieczorem wraca R.z popołudniowej zmiany to przytargamy wodę do podlewania kwiatków .A teraz kilka fotek z naszej "banderozy"
I ze skręcania naszego stołu i krzeseł.
Roman skręca krzesełko
Zakładam poduchy na krzesła
skręcanie mebli
tu wypoczywam i coś dłubię na drutach
14 kwietnia na imprezie ze znajomymi
i na orbim w chorzowskim parku-padało i było zimno
Bogusia29
1 maja 2012, 15:12Powodzenia w diecie. I czy to jest sprawiedliwe, że Twój R. je kiełbaskę i jajka i taka chudzina?
ariniti
30 kwietnia 2012, 15:00dziękuje za akceptacje :D ja też zaczynam, także łączmy sie w bólu i duchu ładnej sylwetki !! :D
jolaps
30 kwietnia 2012, 13:19Fajne fotki Gabi. Widać, że lubisz boso chodzić. ja też lubię. Ogródeczek malutki ale ślicznie kwiecisty. Małe a cieszy.