Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
"hura-kupiłam sobie prezent-chyba zwariuję!"


  Kochane byłam dziś na zakupach i postanowiłam pooglądać wagi elektroniczne,bo moja stara babcia taka tarczowa jest mało dokładna i muszę kombinować jaką część kilograma pokazuje.
Spodobała mi się taka co pokazuje %tłuszczu i wody w organizmie-nie była za droga-56zeta i kupiłam+baterie paluszki.Jak wróciłam od razu chciałam włożyć baterie i zobaczyć co ta piękna pokaże,ale okazało się,że baterie mam nie te i dopiero mąż przywiózł właściwe.
Zważyłam się po obiadku -czarna rozpacz-ta ładna śliczniutka i nowiutka małpa pokazała mi dawno pożegnaną trzycyfrówkę-100,5kg.Jestem zdruzgotana-nie miałam już ochoty na dietę i zjadłam białą kiełbasę(teraz jestem na siebie wściekła,bo i tak muszę dalej dietkować i podwójnie ćwiczyć)
W związku z powyższym nie mam pojęcia jaką wagę umieścić na pasku,której wagi używać?
Chyba jednak przerzucę się na tą nową i przyjdzie mi żegnać setkę jeszcze raz-widocznie na początku faktycznie ważyłam o jakieś 3-4kgwięcej tj.nie 106 ale minimum 109-koszmar.
W efekcie jutro na pasku zamiast kilograma w dół będzie potężny wzrost wagi.
Po wczorajszym jeżdżeniu po Katowicach nie miałam ochoty na ćwiczenia więc zrobiłam dziś podwójne modelujące+40min rowerka.
Dietę szlag trafił przez tą kiełbasę.
Poszperałam dziś w necie szukając jakichś nowych inspiracji do kuchni i zrobił mi się w głowie prawdziwy bigos.Znalazłam nowe przepisy na masy do robienia ozdób na ciasta i torty muszę je wypróbować na urodziny córek .
W pracy czeka mnie maraton ale na szczęście dwudniowy-mamy jutro imprezę+pełny hotel+przygotowania na 60 osób na piątek,a w piątek oprócz tej 60 przygotowania na wypaśne wesele na 70osób.Chyba będę musiała przybrać nocy w sobotę,ale potem mam wolne dni -urlop.
Jadę z młodszą do szwagra do stolicy.Myślę,że będę tam mogła popisać na vitali bo już się chyba uzależniłam i jak nie mam czasu to brakuje mi tej stronki.
Odezwę się dopiero w sobotę jak odeśpię tą harówkę.Pa małpeczki kochane.
  • bettina4

    bettina4

    24 stycznia 2009, 14:28

    czy ty nie wiesz że ważymy się z rana na puściutki żołądek! acha i wagę stawiaj zawsze w jednym miejscu bo te małpki co rusz to inną wagę pokazują - przynajmniej tak jest u mnie! Pozdrawiam i miłego odpoczynku życzę!

  • Lucynka1985

    Lucynka1985

    24 stycznia 2009, 00:08

    Dzieki za miły komentarz :) 3mam kciuki za Twoją dietkę! A jedna kiełbaska to...;) Już nie pamiętaj o niej! I byle do przodu. Pozdrawiam.

  • Zabka222

    Zabka222

    22 stycznia 2009, 14:14

    Ja tam bym sie trzymala starej wagi.. nie chodzi o to ile wazysz ale ile chudniesz:) wiec jak widzisz postepy to i tak super! Pozdrowionka!

  • crokus

    crokus

    22 stycznia 2009, 09:45

    Wiem, że to co pokazała nowa waga jest dość przygnębiające, ale zapewne jest dokładniejsza... To samo przytrafiło się mojej vitalijkowej kolezance Karotce85 i też zdecydowała się mimo wszystko na korzystanie z tej nowej wagi... Trzymam kciuki, nie załamuj się, trzeba walczyć dalej!

  • Agniecha1982

    Agniecha1982

    22 stycznia 2009, 00:05

    dziękuje za tak miłe słowa! Dasz radę i tak masz juz wielki sukces za sobą. Jeśli troszke poćwiczysz to skóra nie zostanie obwisła. Wiadomo że nie bedzie juz tak napieta ale jeśli nie bedzie sie nic robiło ( ćwiczenia i balsamy ujedrniajaco wyszczuplajace) to niestety zostanie obwisła. Więc trzymam mocno kciuki za Ciebie i niestety za mnie bo troszke mi przybyło przez ostatni rok.

  • Katastrofa89

    Katastrofa89

    21 stycznia 2009, 21:43

    moja waga tez zwariowała ...ja tyje zamiast chudnąc . niewiem czy to ta waga ale to jest przygnebiajace .. a Tobie zycze tez wytrwałosci w trzymaniu diety ... ;*