Witam w dniu mojego ważenia(-1kg).
Pierwszy dzień urlopu za mną.Nie
wiem nawet jak ten dzień szybko zleciał-wydaje mi się,że nic wielkiego w
nim nie zrobiłam....---wstałam o 9 (spanie przerywane bo R.wraca z
pracy ok 5 i trochę się tłucze w kuchni i kotłowni,ale za to jak wstaję
jest już ciepło),po śniadaniu pojechałam oddać do US druk
ZAP-3,odwiedziłam koleżankę w pasmanterii(godzinka z głowy),po
drodze teściów odwiedziłam i młodszą córę,obiad zrobiony ,listwy
kupiłam na próg,pomogłam złożyć szafę Romanowi-musi jeszcze jutro drzwi
wyregulować.Teraz wyprawiłam Go do pracy,a ja już po kąpieli sobie
stukam w klawisze.Wolno coś mi net chodzi.
Zrobiłam zdjęcia i nawet
się nie spodziewałam,że tak ze sobą będą grały kolory podłogi,ścian i
mebli.Jeszcze nie ma tego efektu,bo czekamy na komodę i dopiero ona i
półki dopełnią dzieła.Jestem już na 100% zdecydowana na zasłony w
kolorze czekoladowym-jak przyłożyłam do ścian to zaraz się tak jakoś
przytulniej zrobiło.
Niewiele sił mi zostało na ćwiczenia i chyba znowu je niestety dla mnie odłożę.
crokus
19 stycznia 2013, 10:01Fajnie się czyta o meblowaniu, malowaniu, kolorach, uwielbiam to :) Gratuluję spadku, u mnie waga taka sama :)
Kenzo1976
18 stycznia 2013, 21:43Napracowalas sie, gratuluje kolejnego spadku :)