Czekam z niepokojem na ważenie piątkowe-a dlaczego?Po pierwsze wyjazd na kulig,po drugie dosyć często nie trzymałam się ściśle diety z Vitalii ,@ też mnie męczy a w związku z nią mam apetyt na wszystko i czasem coś pomiędzy kłapnę.Waga wprawdzie poniżej setki się utrzymuje,ale jakoś specjalnie wielkiego spadku nie obiecuje.
Od zeszłego wtorku męczy mnie katar i kaszel-mam głos nadający się do męskiego chóru
Dziś miałam w planie pochorować ale jak na razie się nie udaje-albo muszę jechać z R. załatwić coś za niego,a to znów po córkę bo nie ma busa od lekarza(Dorotka też jest chora ),odwiedzić teściów i dopiero teraz po zjedzeniu zupy na szybko mam czas przysiąść .Planowana zmiana pościeli musi poczekać do piątku lub wtorku.
W niedzielę moja młodsza ma urodzinki i jedziemy na kawkę z ciastem(trzeba coś upiec).
W pracy ruch do przeżycia,ale mogłoby być mniej klientów i grup.
Zamieniłam się z szefem na sobotę ,żeby mieć wolną niedzielę i tak trochę się wkopałam bo mamy na 18 -tą 3 grupy ,a ok 19-20 następną + jakieś śmieszne grupony po dwie osoby,a ja będę się kolejny raz bawiła w szefowanie na kuchni-możliwe jednak ,że szef na godzinkę wpadnie mi pomóc,gdyż jemu też zależało na wolnej sobocie (ma gości i nie musi córek do babci wozić).
Zastępca szefa go nieco podnerwia ostatnio i nie pytał już go o zamianę jak usłyszał jak to on się musiał napracować ,i ma już dosyć i potrzebny mu wypoczynek....
Tak po zmianach grafikowych pracuję kilka dni 1/1.
Na ćwiczenia przy@ nie mam ochoty.
Kwiatuszek80
22 lutego 2013, 13:07gratulacje ze spadku wagi
Kenzo1976
20 lutego 2013, 23:53Acg ta gastronomia, ale swiata nie zmienimy, trzymaj sie dzielnie Gabus :)
kwiatuszek170466
20 lutego 2013, 22:37No jeszcze kilka dni temu też tam nie było plaży ale mi się udało że mogłam sobie plażą spacerować.Wracaj do zdrowia.Miłej nocy