Kolejny raz żegnam setkę i tym razem przysięgam że na zawsze-tak mi dopomóż .....niech każdy sobie wybierze kto lub co.
Ten ostatni tydzień nie był zbyt dobry dla mojej wagi-kulig i kiełbacha z bułką jak bochenek ,potem jakieś skubanie lodów od R.,mięska więcej niż zwykle i nie trzymałam się ściśle godzin posiłków.
Miałam kolejny prezent sobie zafundować ,a do tej pory nic nie zaszalałam,więc teraz będzie hurtowo.
w środę wieczorem cos mi mówiło,żebym zajrzała na ogłoszenia (orbitreki używane) i bingo-udało się 40 km od domu niespełna dwuletni orbitrek z kołem zamachowym 15kg w bardzo dobrym stanie za 250 złociaków -nowy taki kosztuje 700.Podjęłam decyzję w 15 min i zadzwoniłam do pani-okazało się ,że na piątek było juz kilka osób umówionych do obejrzenia,a ja zdecydowałam,że mimo kłopotu z czasem załatwię to w czwartek przed pracą.Poprosiłam Romana o wcześniejsze wstanie i pojechaliśmy.Na miejscu dowiedziałam się ,że ten sprzęt był podobno używany 3 miesiące bo zięć pani która chciała go sprzedać uważał,że jej córka jest za gruba(no to się zdziwiłam jak mi powiedziała,że schudła z 48kg do 38kg przy wzroście 170cm)Co za gruba?ten facet chyba jest nieźle szurnięty przecież to chodząca anoreksja albo wieszak z kości.Teraz podobno jest grubsza a zwłaszcza na brzuszku bo spodziewa się dziecka.
Sam sprzęt jak było napisane w ogłoszeniu trzeszczał,ale ten defekt wyeliminowaliśmy smarując części podczas składania.Teraz pozostaje mi rozpracować elektronikę ponieważ wszystkie dokumenty muszą być dopiero odnalezione i mam obiecane,że podeślą mi je .
Miła pani (emerytka ok 60lat)chciała nam jeszcze w ramach bonusu dołożyć wykastrowaną kotkę(niezły grubiuśki okaz(pasowała by do mnie-nie ma co).Ten kociak też został jej w spadku po córce i wiąże ją w domu choć ma jeszcze ochotę podróżować po świecie.Pewnie gdybym była tam z godzinkę dłużej wrócilibyśmy z kotem i jego kuwetą,ale Roman woli,żebym tylko jego pieściła ,a nie na zmianę z kotem
Tak więc pierwszy prezent za zgubione kiloski to orbi ,a w do 14 marca (czyli do wyjazdu na 3 dniową wycieczkę )mam zamiar zaliczyć fryzjera(podcięcie),sama sobie zafarbie na rudo,a także pedikiur,a jak mnie pokusi to zrobię sobie żelki na dłoniach(choć z tym przed wiosennym kopaniem w ogrodzie będzie ciężko mogą nie wytrzymać .
bebarba
23 lutego 2013, 17:55Gratulacje! Moje marzenie...
NovaMarla
23 lutego 2013, 12:10No to gratuluję! Teraz jak masz sprzęt pójdzie szybciej...tok ci dopomóż..(kto? lub co? ) ,,,, POWODZENIA i będę zaglądać na sukcesy! :)
MonikaGien
23 lutego 2013, 10:40moje gratulacje! :) a prezencik świetny sobie zakupiłaś! a swoją drogą to nie wiem jak mozna przy wzroście 170 ważyć 38 kg, szokkkk! ten zięć jej jakiś chory jest na głowę i zagłodzi tą jej córkę
jolaps
22 lutego 2013, 22:09Gratuluję wagi i orbiterka. Świetny zakup. Szkoda że kota nie wzięłaś.
dziewiatka9
22 lutego 2013, 21:51No wiesz...to nagradzanie siebie to naprawdę super pomysł....muszę sobie jakąś nagrodę wyszukać...powodzenia z następną dychą
Kenzo1976
22 lutego 2013, 19:01Fantastycznie !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! super prezenty , jestem ciekawa jak będziesz dojeżdżać orbiego :))))))
ilonol
22 lutego 2013, 18:40No to mije szczere gratulacje!!!
Qualcuna
22 lutego 2013, 14:49gratuluje i nie wracaj juz nigdy do 3cyferek. ja tyle razy sie zarzekalam a ciagle tej setce uciec nie moge na dobre
Starsza.pani
22 lutego 2013, 13:55Gratuluję Gabi !!!! Dobrze, że się nagrodziłaś orbim :) !!! Pamiętaj, setka nie dla CIEBIE i już :):).