Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania: wolne,pędzel i basen?
3 października 2013
Dziś wolne mam ,ale teraz na zakupy jadę bo koty żarcia nie mają,a potem gruntowanie sufitu mnie czeka w pokoju ,żeby można było chociaż raz sufit przemalować i przykleić listwy ozdobne podsufitowe i karnisz-no bo teraz jesteśmy na widele-cała okolica nas widzi co robimy w tym pokoju Zimno dziś aż strach wyjść-ponoć w nocy to przymrozek nawet do -3 był. To dobrze ,że wczoraj te powiędłe pomidory wyrzuciłam ,ale jeszcze patisony trzeba wyrwać ,bo i tak nie urośnie już nic.Chciałabym jeszcze pognoić na zimę ,ale jakoś sił nie mam -boli mnie kręgosłup Mąż wspomniał,że na jego kopalni są dostępne dotowane karnety na basen,ale fajnie by było gdyby był na ten w naszej miejscowości,bo ten w Gliwicach-Sosnicy ponoć ładny,ale trochę km jest i z dojazdami prawie żadna korzyść. no ,ale na zimę by się przydało-tylko jak ja pogodzę prace i basen to nie wiem,bo ja pracuję od 13-22,30,a basen rano to tylko na 6-7,30,a potem od 16. Ten u nas na miejscu jest czynny cały czas dla wszystkich,bo nawet jak ze szkoły są to połowa jest wolna
Gabi, daj trochę na luz, ja wiem, że chce się mieć w końcu porządek a nie ciągły remont. Życzę, coby te karnety były ważne na miejscu, trzymam kciuki. Napisz jak z nimi jest. Pozdrawiam serdecznie, Danka.
Starsza.pani
5 października 2013, 18:19Gabi, daj trochę na luz, ja wiem, że chce się mieć w końcu porządek a nie ciągły remont. Życzę, coby te karnety były ważne na miejscu, trzymam kciuki. Napisz jak z nimi jest. Pozdrawiam serdecznie, Danka.
ilonol
3 października 2013, 13:56No to dzieła koleżanko...pozdrawiam
Kenzo1976
3 października 2013, 10:41Fajnie teraz piszesz o nim, pan Mąż :):):):):)