Dzisiaj zdałam sobie sprawę, że już 26 dni nie jadłam słodyczy, paluszków, orzeszków, chipsów itp. Dla mnie to bardzo długi okres (takie przekąski to była moja największa zmora) a kompletnie teraz nie mam z tym problemu.
Nigdy nie zdarzyło mi się nie podjadać - teraz mi się to udaje. Przyznaję, że pierwszy raz stosuję się do zaleceń jedzenia pięciu posiłków dziennie. Zawsze wydawało mi się, że dieta to jak najmniej jeść, tymczasem widzę że aby cokolwiek się udało przede wszystkim nie można dopuścić do uczucia głodu - gdy go nie opanujesz to zaczynasz jeść bez końca.
Takie mam przemyślenia na tym etapie zmiany sposobu odżywiania. Zapisuję to aby porównać z tym co będę czuła po następnych 26 dniach. Zdaję sobie sprawę, że mogą być bardzo odmienne :-)
Dzisiejsze menu:
Śniadanie I: płatki nestle fitness (4 łyżki) + 250ml mleka 1,5%
Śniadanie II: pomarańcza
Obiad: kawałek łososia z pieczarkami
Kolacja: jogurt activia wiśniowa
Tay_Curlyhead
7 lutego 2014, 06:39super menu :) Gratuluję :)
szila1987
6 lutego 2014, 20:47ja ostatnio jestem najedzona ale i głodna . głodna na słodyczeeee !!!