Gdzieś przeczytałam, że 10000 kroków dziennie daje zdrowie i "dużą aktywność" - no wiecie ten parametr dodawany przy liczeniu zapotrzebowania na kalorie. Ja wolę więcej zjeść i więcej się ruszać zdecydowanie nic siedzieć za biurkiem na ptasich porcjach. Poza tym lato jak jesień i czuję się listopadowo - czytaj: ciężko dupę ruszyć na fitness. W związku z powyższym oraz faktem, że iphone automatycznie liczy kroki robię te 10000 kroków :-) i naprawdę mam sylwetkę osoby aktywnej. Brzuch jedynie musiałabym robić dodatkowo, ale to bardziej przez 5 dzieci urodzonych niż złą jakość ruchu. Przemiana mojej materii jest ja na razie super, skoro już mi zleciał dobry kilogram, a dieta jest gdzieś miedzy założoną a normalną, czyli między 1200-2000kcal. Chyba, że waga oszukuje ;) ale za to jak miło