Od jakiegoś czasu codzienność mnie przytłacza - w pracy mam tak ustawiony grafik, że praktycznie cały miesiąc mam tylko jeden dzień w tygodniu wolny - jest ciężko czuję się jak bym non stop była w pracy Na szczęście od 29 października mamy tydzień wolnego i stwierdziliśmy z mężem, że musimy odpocząć, odstresować się - tydzień w górach to idealne miejsce, żeby naładować baterię i nie myśleć o tym wszystkim. Ten rok jest okropny, boje się myśleć co może nam się jeszcze przydarzyć ? Staram się trzymać w ryzach, szczególnie przed mężem - ale ostatnio nie ma dnia, żebym nie rozpamiętywała i nie płakała - chociaż mam ochotę zamknąć się w ciemnym zakamarku ryczeć i wyć do księżyca - nie robię tego tylko dla tego, że taki stres źle wpływa na mój organizm i za raz wszystko wariuje. Na razie chyba nie potrafię myśleć pozytywnie.
Kamaratka
27 listopada 2017, 23:44Wszystko się ułoży!! powodzenia!!
Monika123kg
25 października 2017, 07:40Świetny pomysł z górami ... Naładujesz akumulatory i miło spędzicie czas :) A myślałaś o zmianie pracy ? Też jeszcze nie dawno pracował przez cały tydzień , najgorsze były weekendy bo po 12 godzin , rodzinę to ja widziałam na zdjęciu,dlatego też zwolniłam się i znalazłam coś nowego.
106days
20 października 2017, 22:14Kochana! Nie daj się, jeszcze będzie pięknie! Wyjazd w górach to świetny pomysl :) Odpoczniesz, zregenerujesz się i moze zobaczysz co nieco bardziej pozytywnie ;)