Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ważenie...


Muszę chyba zainwestować w wagę elektroniczną, żeby mieć lepszą dokładność. W święta przybyło mi ok. 0,5kg. Ale chyba przestanę się mierzyć, bo po prostu nie umiem tego dobrze zrobić, co tydzień, niezależnie od wagi mam tak dziwnie różne wyniki, że masakra. Naprawdę staram się mierzyć w tych samych miejscach, ale średnio mi to wychodzi...

Menu na dziś:
Ś: Owsianka z otrębami i łyżeczką miodu; kawa zbożowa
II Ś: grahamka (zgłodniałam na zakupach), pół grejfruita; herbata
O: roladka z indyka nadziewana pieczarkami (jeszcze ze świąt), pół torebki brązowego ryżu, surówka z marchewki z jogurtem;
P: kawa lub grzane wino w kawiarni;)
K: jeszcze nie wiem, ale chyba chleb chrupki z twarożkiem i pomidorem.

Może wieczorem zmobilizuję się do ćwiczeń:)

xoxo
  • georgia22

    georgia22

    29 grudnia 2012, 15:47

    ale kromka chrupkiego, który jem ma tylko 20kcal, na mnie lepiej "optycznie" działa kiedy zjem 2 takie kromki niż 1 razowego czy pełnoziarnistego - wtedy czuję niedosyt;)

  • prostota

    prostota

    29 grudnia 2012, 07:17

    jakie ładne menu! tylko zamiast chleba chrupkiego zjadłabym normalne pieczywo pełnoziarniste.

  • ines500

    ines500

    28 grudnia 2012, 16:14

    ja też nie umiem się mierzyć, zrezygnowałam, kiedy w ciągu tygodnia przybylo mi 30cm w udach... haha ;))