Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Końcoworoczne zwątpienie


Dzisiejszy dzień pod względem diety - beznadziejny, nie będę opisywać, wystarczy, że wspomnę, że zjadłam 2 rządki mlecznej milki:/ oczywiście chciałam zjeść tylko 1, ale moja słaba wola wróciła do łask... Osłabiłam się przez święta, trochę ćwiczyłam, ale już od wczoraj mi się nie chce, stwierdziłam, że codzienne ćwiczenia to za dużo dla mnie... Do tego próbowałam robić wczoraj brzuszki, jak chodziłam na początku tego roku na zajęcia, to całkiem nieźle mi szło, a wczoraj ledwie ok. 50, a dzisiaj bolą mnie mięśnie brzucha że szok:/ Muszę jakoś się ogarnąć, bo cieszyłam się kiedy co tydzień było -1kg na wadze... 
Dzisiejsza chęć podjadania to także reakcja na stres - postanowiłam trochę zaszaleć z włosami, postanowiłam zrobić sobie tzw. ombre hair, ale nie aż tak bardzo spektakularne jak gwiazdy hollywood;) Wizyta u fryzjera to jedno z najbardziej stresujących mnie przeżyć, bardziej niż egzaminy czy rozmowa o pracę;) Ale wszystko wyszło OK, więc mam nadzieję, że jutro emocje wrócą do normy.

xoxo
  • green.light

    green.light

    29 grudnia 2012, 22:19

    Zwątpienie jest najgorsze, trzeba zawsze robić coś, żeby tą wiarę w sukces podtrzymywać cały czas...i naprawdę wierzyć, że się uda.

  • prostota

    prostota

    29 grudnia 2012, 21:00

    Dzisiejszy beznadziejny, a jutrzejszy będzie idealny - jeśli tylko zechcesz. Ustal sobie plan jutrzejszych posiłków i staraj się ich trzymać :) Codzienne ćwiczenia dla osoby, która nie jest trenerem fitness, nie są wskazane, mięśnie muszą odpocząć i zregenerować się. Ja ćwiczę 2-4 dni pod rząd, potem robię dzień przerwy. Polecam!

  • georgia22

    georgia22

    29 grudnia 2012, 20:59

    Póki co mam zakwasy(długa przerwa w ćwiczeniach), boli mnie wszystko i źle się przez to czuję, a składając to wszystko, czuję się zniechęcona tym. 3x w tygodniu by wystarczyło, muszę się zmotywować:)

  • Chuda.na.gwalt

    Chuda.na.gwalt

    29 grudnia 2012, 20:57

    Kochana nie można wątpić. Musimy w siebie wierzyć. :) Dzis gorszy dzień, ale jutro będzie już ok. A niby czemu codzienne ćwiczenia to dla Ciebie za dużo? ;)