miesiąc: styczeń 2012
aktywność (rodzaj)- godziny , treningi , [średni czas treningu]
aerokickboxing (sztuki walki) - 2.8h, 3x [56 min]
marsz (chód) - 3.4h , 2x [102 min]
bieganie (bieganie) - 3.5 h, 7x [30 min]
rower stacjonarny (rower) - 4.7h, 3x [93 min]
basen-pływanie, (woda) - 6.3h, 7x [54 min]
basen-z dziećmi (woda) - 7.1h, 8x [53 min]
Razem: 1670 min. , 27.8h , 30 treningów
Przebiegnięte 27km, przepłynięte 9+ km (liczone tylko pełne km, ułamków było dużo), przemaszerowane 20 km. Jedna studniówka.
Tak się zastanowiłem nad sobą (i moją nóżką) i wyszło mi, że może Pan Dochtor miał racje i muszę na kilka tygodni odstawić bieganie. Siedem krótkich biegów - to początek stycznia. Potem dużo basenu + pojedyncze "dodatki". Jak mi to napisał Sheng na GG: lepiej niedotrenowany niż kontuzjowany. Do 10 lutego ferie (+ wyjazd rodzinny w góry) więc traningów intensywnych nie będzie. Następnie dwa tygodnie przygotowań do Rogatego Rancza. A potem się zobaczy...
Gerhard1977
1 lutego 2012, 20:11Ale ja jestem FACET...
MegiSake
31 stycznia 2012, 22:02Chciałabym chociaż polowe tego co Ty :D
fragolinkaa
31 stycznia 2012, 21:47Oo gratuluję :) to ładnie sobie ćwiczyłas..bo u mnie to słabo . Udanych ferii :)