Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Kolejna zniszczona waga


Koszty odchudzania robią się coraz wyższe.. Zniszczyłem właśnie kolejną wagę. Tak dokładnie to zniszczył ją mój synek. Gdy zauważył wagę na podłodze, musiał, no po prostu musiał ją wypróbować. A ja głupi jeszcze mu w tym pomogłem, trzymając za rączkę, aby się nie wywrócił. Wgramolił się na wagę, "zatańczył" nóżkami. Jedną nogą trafił w krawędź. Waga uniosła się z drugiej strony, na jakieś 15cm i uderzyła o podłogę. I pokazała 25kg.. I tak już zostało - od tej pory waga wskazuje stale i niezmiennie: 25 kg..