Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
zimnoo


kurczę jak zimno.Rano w samochodzie ujrzałam 0 stopni, buuu. .Moje tulipany muszą się zahartować.
Wczoraj pobyczyłam się na hamaku,ale po 20 min. uciekłam do domu.Wiało że hej.
Wybrałam menu na święta, zrobiłam listę zakupów i załamałam się.Ja pierxxxx, na to wszystko pójdzie najmniej 500 stówek .Dlaczego w tym roku u nas przypadło śniadanie świąteczne.
Z racji niedzieli nie było porannego joggingu.Wykonane tylko  2 x 20 min hula,10 min pół brzuszków.
Wczorajsze menu:
śniadanie: jajko na miękko, 2 razowce z sałatą (jeden z wędliną drobiową, drugi z serkiem       twarożkowym )ogórek kiszony
2 śniadanie: jabłko, pomarańcza
obiad: 5 małych klusek śląskich , 4 łyżki surówki z kiszonej kapusty, 1 marchew gotowana,
filet z kurczaka, 6 małych kostek szynki wp. z gulaszu bez sosu
podwieczorek: jabłko
kolacja: danio light,szklanka soku pomidorowego
miłego....
Gośka
  • Jomena

    Jomena

    26 marca 2012, 17:40

    Magia świąt...wydajemy ogromne sumy na jedzenie, a w końcu to tylko 2 dni...

  • magdam5002

    magdam5002

    26 marca 2012, 11:34

    No właśnie, nie dość, że wydaje się fortunę na jedzenie, to jeszcze później trzeba się go wystrzegać... Święta to dla Chudnących trudny czas :)