Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
trzymam sie jakoś


Waga rano 68,9 kg

Waga po treningu 68,3 kg

Dieta Dzień 3

W mojej dzielnicy nie ma żadnych polskich sportsmenek oprócz mnie. Kiedyś na trochę zaraziłam sąsiadkę, no ale umarło śmiercią naturalną :-( Nigdy też nie miałyśmy okazji pobiegać razem, ze względów logistycznych.

Wczoraj jedna dziewczyna zarażona przeze mnie podjęła decyzję. Chodź akurat nie za barzdo mi to pasowało, bo postanowiłam trzymać się planu choćby SKAŁY SRAŁY, to nie jestem nigdy w stanie nikomu odmówić, więc rano ją potrenowałam troszku a potem zrobiłam swój trening wg planu. Biegło się nie o tyle ciężko co głód ściskał brzuch, a po treningu nie za barzdo chciało mi sie z kolei jeśc. To takie dziwne uczucie czuć znowu głód. Od kiedy gastrolog mi powiedział, że mam nigdy do tego uczucia nie dopuszczać. Kiedy tylko poczuję, ze zaczyna się dziać coś niedobrego natychmiast wszystko przerywam. Jeśtem ogólnie ściśnięta w środku. Pewnie żołądek się kurczy.

Dieta: wg planu

Trening: 7,5km +ćwiczenia

  • Catalunya

    Catalunya

    27 marca 2014, 01:10

    pogratulować ruchu i faktu, że jedzonko wg., założeń. Podobno trening na czczo jest bardziej skuteczny, także miejmy nadzieję, że tak właśnie jest. Ja nie znoszę uczucia ściskania żołądka, już nawet nie pamiętam jak to jest, bo teraz do tego nie dopuszczam ;) Pozdrawiam i działaj prężnie moja droga.

  • Nefri62

    Nefri62

    26 marca 2014, 20:00

    najważniejsze po biegu to nawodnienie a jedzenie może poczekać, pozdrawiam

  • verden

    verden

    26 marca 2014, 19:56

    Waga? spada, bo było już znacznie wyżej, tylko paska nie zmieniałam, bo liczyłam na szybki spadek. Pozdrawiam :)

  • izabela19681

    izabela19681

    26 marca 2014, 19:45

    bieganie dla mnie to najgorsza kara.... od zawsze.... podziwiam więc i powodzenia zyczę!!!! :)

  • Zaczarowana08

    Zaczarowana08

    26 marca 2014, 17:01

    Może warto zjeść coś lekkiego przed treningiem? :)