Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
nic nowego


   Dzisiaj piekłam chlebek, jak co tydzień. Przez ostatnie dni żadnych wybryków żywieniowych, słodyczy zero. 

  Cwiczenia na steperze(byłam ostatnio w bibliotece więc będzie regularne stepowanie) z jednoczesnym czytaniem książki. Ostatnio miałam taką grubą książkę ,że aż plecy bolały przy stepowaniu.

 Dzisiaj trochę więcej czasu, więc poćwiczyłam jogę.

  Dostałam na walentynki pyszną kawę i piłam ją już dwa razy .

 Waga ciała ok. 60 kg.

  Mam zamiar poćwiczyć zamiast brzucha nogi. Skończę miesiąc i od nowego chyba zacznę.