Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
to znowu ja


W sobotę poćwiczyłam Jogę Shivananda, rozciąga i rozluźnia, dzisiaj Skalpel. On z kolei wprowadza mnie w dobry nastrój, czuję się zdrowo i młodo.Po ćwiczeniach prysznic naprzemienny, zimny ,że aż tchu brakuje a później cieplutki i jest super. Ciało rozgrzane i nie robią się zakwasy. Mam nadzieję,że pomoże również na skórę. Dieta w porządku, chociaż ciągle czuję się nienajedzona. Upiekłam chlebek i zaraz idę robić bułki maślane, tym razem na słono bo do hamburgerów , takich domowej roboty z mięsa z indyka. Pogoda chociaż ponura to cieszy ,że bezśniegowa i niemroźna bo nie lubię marznąć.

Na spacerze słyszałam dziś śpiewy ptaków , mam nadzieję,że to już idzie wiosna!!!