Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
# Move!


Cześć dziewczyny, 

dawno mnie tu nie było i aż wstyd się pokazywać, jeszcze do tego nie zmieniając zupełnie nic w swoim podejściu do treningów i motywacji...Kurczę na swoją obronę mam jedynie to, że zarywałam nocki nad projektami żeby się wyrobić i starałam się chociaż ograniczyć jedzenie...Nie wiem jak mi to wyszło, bo dawno się nie ważyłam, a w akademiku nie mam wagi (chyba czas pomyśleć o jakiejś). 

Co się zmieniło? Jedynie chyba to, że jak dotąd nie miałam czasu i motywacji i oszukiwałam sama siebie, że nie jest źle, kiedy jest fatalnie. Nie myślę nawet o siłowni, bo jestem kompletnie pod kreską z kasą na ten miesiąc. Będę się cieszyć jak dostanę wypłatę (mam nadzieję, że już w tym tygodniu), bo siostra wpada w czwartek i mamy plan pojechać do Berlina do Primark, IKEI i na Weihnachstmarkt. Kompletnie nie miałam czasu na oragnięcie siebie i swojego mieszkania, dopiero dzisiaj poprałam. 

Ale dość już tego i użalania się nad sobą! Jeśli ja nic nie zmienię, nikt za mnie tego nie zrobi. Jeśli nie stać mnie na siłownię, są jeszcze inne aktywności choćby i bieganie, jazda na rowerze, a nawet tak zwane "dywanówki" od Chodakowskiej czy Mel B. Czas się wziąć za siebie bo już deprecha może złapać od tego ciągłego użalania się nad sobą. Muszę się ogarnąć i zmotywować, bo nie chce do końca życia być "tą pulchną". 

Wczoraj już zaczęłam od ćwiczeń Cardio, co prawda nie dużo i dla początkujacych, ale zmęczyłam się i spociłam. Dzisiaj dorzuciłam drugi program Cardio, a za chwilę porządnie się rozciągnę. Mam nadzieję, że będzie tylko lepiej i że nie będę miała kolejnej załamki i tym razem wytrwam. 

Jutro idę z koleżanką na wystawę w starej fabryce Diesla u mnie w mieście. Jedziemy rowerami, także dodatkowa aktywność fizyczna :) 

Trzymajcie kciuki, bo bardzo jest mi to potrzebne! 

W następnym wpisie jak będę miała więcej czasu to skrobnę parę słów odnośnie ChickenTuny, ale pewnie większość już ją zna jako posiadaczkę najpiękniejszych pośladków na świecie!!! Bossskie ciało i moja największa motywacja :3 

  • HealthyMonique

    HealthyMonique

    17 grudnia 2014, 13:46

    Ale fajnie, ja mam ochotę na rower, ale nie mam światełek, a ciemno jest i czuję, że przez zimno zaraz odpadnę :( I też troszkę muszę się zmusić do ćwiczeń :D Powodzenia!

    • GlamPop

      GlamPop

      17 grudnia 2014, 19:45

      Dzięki :D Dzisiaj się zjeździłam na tym rowerze jak głupia w tę i z powrotem ^^