Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
It's INSANE!!!!


Cześć dziewczyny,

nie wiem po co, jak i dlaczego dałam się namówić koleżance na INSANITY, 60-cio dniowy program opracowany przez Shauna T.
Zaczyna się niepozornie, bo od Fit-Testu, w którym w ciągu minuty trzeba wykonać jak najwięcej powtórzeń danego ćwiczenia i zapisać na kartce. Wszystko byłoby cacy, gdyby nie fakt, że po 15 minutach z 32 tego testu prawie zwymiotowałam z wysiłku. Kondycja mi padła totalnie i jak widać nie jestem w stanie nawet wykonać całego treningu.Jak w ogóle doszło do tego, że dałam się namówić?
Dzisiaj byłam na konferencji poświęconej modernizmowi w okolicach miejscowości w której mieszkam oraz paru innych po polskiej i niemieckiej stronie. Pojechałam na nią z koleżanką, a pojechałyśmy rowerami. Po paru minutach jazdy zaczęły boleć mnie mięśnie nóg ponieważ a) dawno nie jeździłam na rowerze, a b) wczoraj po treningu cardio dorzuciłam rozciąganie typowe dla baletu i chyba lekko przegięłam z intensywnością. 
Podczas przerwy na konferencji zgadało się właśnie na temat bólu mięśni po moim cardio i rozciąganiu i kumpela zasugerowała, żebym spróbowała programu INSANITY. Cóż, ponieważ lubię wyzwania i nowości, postanowiłam spróbować. No i jak wyżej o mało nie zwymiotowałam, co oznacza, że chyba powinnam spiąć cztery litery i wrócić na właściwe tory. Będę informować na bieżąco o postępach, a raczej początku moich zmagań z tym programem. 
Nie załamuję się jednak, bo z tego co czytałam w Internecie i oglądałam zdjęcia wyniki powinny być zaskakujące. To było moje pierwsze podejście do tego programu i na nim się nie skończy. Myślę, że dla porównania zrobię go ponownie, na początku następnego tygodnia. Póki co porobię jeszcze trochę programów Cardio dla początkujących i popróbuję Jogi oraz rozciągania. 
Wiem, że trochę w tych moich treningach, tudzież pseudo treningach nie ma żadnego ładu i składu, ale ja bardzo szybko się nudzę i chyba póki co w dalszym ciągu szukam odpowiedniego treningu dla siebie. 
Tak naprawdę chyba wiem czego mi tak najbardziej brakuje i czym jest spowodowany mój brak motywacji...ale o tym kiedy indziej ;) 

W dalszym ciągu proszę o wsparcie i trzymanie kciuków...Dobranoc piękne! :* 

  • HealthyMonique

    HealthyMonique

    9 stycznia 2015, 00:58

    A sama chciałam spróbować INSANITY.. teraz się boję haha :D Ale trzymam kciuki!

    • GlamPop

      GlamPop

      21 stycznia 2015, 00:37

      Każdy reaguje inaczej, w zależności pewnie od formy, więc musisz po prostu spróbować ;)

  • cancri

    cancri

    18 grudnia 2014, 09:19

    Jak tak reagujesz na te cwiczenia, to bym Ci je odradzala, bo sobie krzywde zrobisz. Wymiotowanie przy cwiczeniach nie jest oznaka tego, ze cwiczenia sa dobre.

    • GlamPop

      GlamPop

      18 grudnia 2014, 12:16

      Wiesz może to być również przyczyną tego, że opiłam się wcześniej wody i chyba mi to podeszło...w sumie sam ten trener radzi nie przesadzać z wodą przed treningiem...w trakcie i po O.K bo wiadomo, że wysiłek jest dość intensywny. Zresztą nigdy nie miałam takiego problemu z wysiłkiem fizycznym i myślę, że porwałam się z motyką na słońce póki co ;) Niemniej jednak póki co odpuszczę :)