Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Coraz bliżej do niedzieli+dzisiejszy grzech główny


Nadal nie miałam kontaktu z wagą i źle mi z tym, strasznie się boję co będzie w niedziele, mam wrażenie, że nie mam kontroli nad niczym :(

Dzisiaj zjadłam: koktajl truskawkowy, bułkę sojową, 90g pasztetu z szynki, chrupki jabłkowe iiiiiiiiii luby zrobił mi kanapkę z mielonką (w dodatku na maśle fuj) jako niespodzianke bo wrócił wcześniej o dorwał jakąś smaczną mega mięsną i dobrej jakości. Nie wiem ile kcal miala ta kanapka ale czuje się okropnie, a musiałam zjeść (nie wnikajcie dlaczego) 

Teraz będę musiała spalć mielonkę na siłowni. Mam nadzieję, że dam radę :( 

BOŻE CO TO BĘDZIE W NIEDZIELĘ 
  • adrift

    adrift

    4 marca 2013, 20:28

    będzie dobrze. Pomyśl sobie, że jeśli waga spadnie to jaka będzie radość!

  • ita1987

    ita1987

    4 marca 2013, 17:59

    Będzie dobrze! ;-)