Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dół


Źle się dzieje, wskoczyłam na 78,5.........
Wyżalę się tutaj.. po 2,5latach bycia sama poznalam kogos... dalam szanse, ale na ktoryms spotkaniu poczulam bloka emocjonalnego, czuje,ze czegos mi brak nie umiem tego nazwac, zastopowalam relacje.. nie chce,zeby ktos kto sie zaangazowal cierpial przeze mnie........
i zaczelam wpieprzac wszystko co mialam pod reka, efekt 1,5 kg w 2 dni. Nie obżeralam sie, po prostu na wieczor jadlam duzo....... wzielam sie dzis nieco w garsc........ najgorzej sie poddac, a ja chce walczyc.
Powracam do meotdy malych krokow.

Dziewczyny mysliscie,ze czasem wbrew sobie warto dac komus szanse? Ja nie chce traktowac kogos jako punktu do przejscia do wlasciwej osoby........................

cholera:(
  • sasetkaa1

    sasetkaa1

    22 grudnia 2012, 03:25

    nie, nie "rańmy" innych :) skoro masz blokadę tzn, że to nie ten :) młoda jesteś, znajdziesz jeszcze tego jedynego :)