Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Powracam z nadbagażem kilogramów... Wstyd...


Dziewczyny... Wracam ze spuszczoną głową, spuszczonym do kolan brzuchem, 5 kilogramów nadbagażu, udami jak bagietki na spulchniaczach z supermarketu. Generalnie, bez ściemy, dałam dupska po całości. Miałam już talię, piękne 58 na wadze, ochy i achy, ze strony rodziny i bliskich - niewierzących BTW...rozmiar S/M na metce..i co ? GÓWNO !!!! Przepraszam ! Siebie, mojego faceta, że z atrakcyjnej, znowu zamieniłam się w parówkę. Moją szafę, że znowu zaglądam do szafy na półkę "... i po co Ci to było...? ". Jestem zła na siebie, na to, że dałam się chorobie, że dałam się jej ponownie. Astma zależy też od psychiki, jeśli byłabym spokojniejsza, to brałabym mniej leków, a to leki sterydowe. I zaczęło się, żarcie, żarcie, żarcie. Nieważne co, jak, gdzie i z czym. Powracam do was. Proszę wsparcie, czuję się okropnie. Czas cofnąć pasek, bez oszukiwania, bez użalania się. Taka jest czysta, brudna prawda. Wasza Gorgonzola, vel Ula !!!


  • Litty

    Litty

    14 września 2012, 15:43

    no coz, witaj w klubie, ja juz chodzilam w rozmiarze S, a teraz M nawet na mnie zamala, no traagedia, ale nie poddamy sie, bedziemy walczyc! :)

  • Gorgonzola1985

    Gorgonzola1985

    14 września 2012, 00:34

    I ja za Ciebie Petitpapillon !!!

  • petitpapillon

    petitpapillon

    14 września 2012, 00:22

    Ta sama sytuacja i u mnie, + 6 kg i trzeba znow sie ogarnąć :) trzymam za Ciebie mocno kciukI:)

  • Gorgonzola1985

    Gorgonzola1985

    14 września 2012, 00:18

    Dziękuję, ale aż żal patrzeć w lustro... I ta masa ciuchów, nadziei, i ..ahhh, wszystkiego.. :(

  • MagiaMagia

    MagiaMagia

    13 września 2012, 23:59

    powodzenia!