Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Poniedzialek


Dzisiejszy dzionek minął szybciutko. Weszłam na obroty. Najpierw wyprawka starszej córki, potem męża. Potem wyjazd z młodszą córeczką  do lekarza. Na szczęście  skończyło się tylko na katarze tak to nic więcej u niej nie było  słychać. Potem od razu na karmienie i lulu. A ja raz dwa za ćwiczenia i jeszcze zdążyłam lekko ogarnąć w domciu. Po południu gdy odebrałam córkę z przedszkola wizyta u dziadków no i dwa małe kawałeczki ciasta z borówkami pochłonęłam nie wiem kiedy. :/ 

Dlatego wieczorkiem musiałam zrobić  rekompensatę. 10 km na rowerku stacjonarnym ze zmiennym obciążeniem na takim spidzie  jak tylko mogłam z siebie wycisnąć.  :)  

Zobaczymy co przyniesie kolejny dzień.

  • polishpsycho32

    polishpsycho32

    29 stycznia 2019, 07:47

    Moim zdaniem takie ciasto trzeba traktować jak normalny posiłek i nie panikowac. Dobrze ze pocwiczylas

  • Letys

    Letys

    28 stycznia 2019, 23:29

    Trzymam kciuki!!! Powodzenia w walce :)